Adrianna Borowczyk z klub Sportatut Krobia otrzymała powołanie na Mistrzostwa Europy w Trójboju Siłowym w Pilźnie (28 kwietnia - 4 maja). 16-letnia zawodniczka znalazła się pośród najlepszych polskich siłaczy i siłaczek, dzięki wynikom osiągniętym na zeszłorocznych Mistrzostwach Polskich Juniorów, Seniorów i Seniorek w Trójboju Siłowym w Warszawie.
Selekcjoner reprezentacji Polski Arkadiusz Znojek nie ukrywa, że tegoroczne mistrzostwa Starego Kontynentu mają być dla Ady Borowczyk przede wszystkim „przetarciem się i zdobyciem ogłady na międzynarodowych pomostach”. Będzie to bardzo ważne w kontekście startów w przyszłych latach i walki o wyższe cele. Ale patrząc na ostatnie rezultaty „robione” przez 16-latkę trener kadry nie wyklucza także walki o medale.
– Tutaj na razie liczymy na brązowy, ale zobaczymy. Ja osobiście wiąże duże nadzieje z Adrianną Borowczyk ze względu na jej wiek. Bo zawodniczka ma 16 lat, więc jeszcze przez dwa lata będzie mogła startować w kategorii do subjuniorek – komentuje Arkadiusz Znojek.
Ada Borowczyk wystartuje w Czechach w jednej ze środkowych kategorii wagowych, do 57 kg juniorek młodszych do 18 lat. Jej szanse na podium będą zależeć w dużej mierze, kto finalnie pojawi się na zawodach w Pilźnie i w jakiej będzie formie. Szczególnie groźne będą reprezentantki naszych wschodnich sąsiadów. Przy progresie zawodniczki Sportatut, dobrej dyspozycji dnia i odrobinie szczęścia realny „do ugryzienia” jest także drugi stopień podium. Natomiast poza zasięgiem jest krążek z najcenniejszego kruszcu.
Zdecydowaną faworytką jest Ukrainka Anastasja Antoniuk, która wynikiem trójboju - 420 kg spokojnie mogłaby konkurować w jeszcze wyższej kategorii - 63 kg (Ada w Warszawie w grudniu zeszłego roku osiągnęła 307 kg). Jeżeli reprezentantka Ukrainy nie popełni jakiegoś karygodnego błędu na podeście, przykładowo „pójdzie za wysoko” z ciężarami i spali podejścia, to jest ona nie do złapania.
– W przypadku zawodników i zawodniczek do 18 lat przyrosty wyników są naturalne i bardzo duże na początku. Minie parę lat zanim Adrianna osiągnie stabilizację i trzeba będzie bardzo uważać z treningiem, z dużym natężenie, żeby uzyskać dobre rezultaty. Ona w tej chwili cały czas „idzie w górę”. Także kwestia jest w tej chwili taka, żeby nie przemęczać zawodniczki i zostawić jeszcze na przyszłość możliwość rozwojową – zdradza A. Znojek.
