Apetyty były większe. Podział punktów w meczu Korony

Opublikowano:
Autor:

Apetyty były większe. Podział punktów w meczu Korony - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

To nie była wymarzona inauguracja w wykonaniu piaskowskich piłkarzy. Remis w starciu z ekipą z Włoszakowic musi budzić niedosyt.

Przed pierwszym gwizdkiem włodarz Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Lesznie Tadeusz Dubisz wręczył na ręce prezesa Korony Grzegorza Ludwiczaka puchar za awans do „okręgówki”. Na tym jednak koniec uprzejmości. Kiedy sędzia główny – Łukasz Dudziak – dał sygnał, rozpoczęła się walka o pierwsze punkty w sezonie. Od początku swoje warunki próbowali narzucić miejscowi. Piaskowianie mieli zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki, jednak zabrakło kropki nad „i”. W 17 minucie zza pola karnego ładnie uderzał Szymon Kajoch, ale bramkarz GKS-u końcówkami palców zdołał przenieść futbolówkę nad poprzeczką. W tej części gry trzykrotnie strzałem głową gola próbował zdobyć Arkadiusz Danielczak, ale również bezskutecznie. To co nie udało się w pierwszej połowie stało się udziałem gospodarzy tuż po wznowieniu. Po dograniu piłki przez Dawida Cubala gola zdobył Łukasz Fabich. Niestety Korona, nie poczuła krwi, nie rzuciła się na rywala, nie była tak agresywna. A szkoda, bo trudno pozbyć się wrażenia, że to był klucz do sukcesu. W 66. min natomiast padł wyrównujący gol, który sprawił, że piaskowianie kompletnie stracili pomysł na grę. Trener Sławomir Gintowt szukał rozwiązań i na kwadrans przed końcem zdecydował się na podwójną zmianę. Za Marcina Piecha oraz Marcina Bercherta zameldowali się na boisku odpowiednio Norbert Konieczny oraz Szymon Rolnik. Dosłownie kilkanaście minut później stadion w Piaskach zamilkł. Fantastycznym uderzeniem zza pola karnego popisał się grający trener GKS-u Łukasz Konieczny. W tej sytuacji gospodarze musieli rzucić wszystko na jedną szalę. Długo jednak bili głową w mur. Dopiero w 90. min piłkę z najbliższej odległości do siatki ponownie skierował Fabich, zapewniając piaskowianom jeden punkt. Chcieliśmy, aby zdobycz punktowa w tym meczu była większa. Kto wie czy ta olbrzymia chęć zwyciężenia, jaka była w zespole, nie sparaliżowała naszych poczynań. Trochę brakowało też szczęścia, choć w samej końcówce los się do nas uśmiechnął. W kolejnym meczu powinien już dołączyć do nas Tobiasz Szymczak i pomyślę nad nieco innymi rozwiązaniami powiedział po meczu trener Sławomir Gintowt.

 

Pomeczowy komentarz trenera GKS-u Włoszakowice Łukasza Koniecznego

Fajnie było zagrać w Piaskach i spotkać starych kolegów z boiska oraz trenera. Przystępowaliśmy do meczu z dużymi brakami kadrowymi. Mocno przemeblowana była przede wszystkim linia obrony. Zabrakło dwóch podstawowych obrońców, a na stoparze zagrał niespełna 17-latek. Przed pierwszym gwizdkiem remis wziąłbym w ciemno, a po meczu czuję jednak niedosyt. Do pełni szczęścia zabrakło naprawdę niewiele. Nie narzekamy jednak i szanujemy ten punkt. Korona dysponuje naprawdę silną kadrą. Tego dnia na pewno miała więcej z gry, ale moim zdaniem my także zagraliśmy na dobrym poziomie. Tak jak wcześniej wspominałem zespół z Piasków powinien być w czołówce tej ligi.

 

Zobacz także: jak radzi sobie w czwartej lidze sąsiad zza miedzy

Korona Piaski – GKS Włoszakowice 2:2 (0:0)

1:0 Fabich (48’)

1:1 Kasperski (66’)

1:2 Ł. Konieczny (75’)

2:2 Fabich (90’)

Korona Piaski: J. Naskrent – Ludwiczak, Cubal, Piech (75’ N. Konieczny), Bonawenturczyk, Norkiewicz, Berchert (75’ Rolnik), Danielczak, Kajoch, Fabich, Wojciechowski

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE