Gromkie brawa od publiczności i bardzo pozytywne opinie zebrał spektakl „Operetka nie taka straszna”, który zgromadzeni obejrzeli dziś wieczorem na hali sportowo-widowiskowej w Poniecu. Występ, w którego programie znalazły się najpiękniejsze arie, duety, kwartety operowe, piosenki operetkowe i musicalowe oraz muzyka filmowa i popularna przyciągnął około 450 osób.
– Byliśmy na podobnym koncercie w Rydzynie. Tam też nam się podobało, ale tutaj jest po prostu przepięknie. Trochę się spóźniliśmy i mało brakowało, żebyśmy nie przyjechali, ale daliśmy radę. I warto było. Jak będzie w przyszłym roku to też bankowo się zjawimy – mówią Agnieszka, Andrzej i Małgosia z Tarchalina.
W trakcie dwóch aktów spektaklu operetkowo - musicalowego publika miała okazję usłyszeć artystów: Marię Malinowską, Kamila Pękalę, Karolinę Sołomin i Macieja Gronka śpiewających fragmenty m.in. „Księżniczki Czardasza” Imre Kalmana, „Zemsty Nietoperza” Johanna Straussa syna, „All I Ask of You” z musicalu „Upiór w operze” Andrew Lloyd Webbera czy „Brunetki blondynki” Roberta Stolza oraz kilkunastu innych kompozycji. Śpiewakom towarzyszył 5-osobowy zespół „Artis” (I skrzypce, II skrzypce, pianino, puzon i flet).
Sama „Operetka nie taka straszna” opowiada o miłosnych, prywatnych i zawodowych perypetiach Grażyny i Janusza, pary zwolnionych dyscyplinarnie z opery śpiewaków oraz ich przyjaciół: przyszłego dyrektora operetki Andrzeja i garderobianej Żanety. Głównych bohaterów poznajemy podczas imprezy domowej u Grażyny i Andrzeja. Niestety na przyjęciu mimo wielu zaproszonych gości zjawiają się tylko Andrzej i Żaneta. Gospodarze dowiadują się w tajemnicy od Andrzeja, że dostaną szansę na występ w Operetce. Nie są z tego powodu zbytnio zadowoleni, wszak oni są śpiewakami operowymi, a występ w operetce stanowi dla nich pewnego rodzaju degradację. Jednakże postanawiają skorzystać z szansy.