Były święta, był i alkohol

Opublikowano:
Autor:

Były święta, był i alkohol - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Dobrze jest wypić lampkę wina w rodzinnym gronie w święta. Gorzej, gdy alkoholu na stole jest zbyt dużo. Wtedy miła atmosfera przemienia się w koszmar. Tak było w niektórych domach w powiecie gostyńskim, w których musieli interweniować policjanci.

Jak podaje Sebastian Myszkiewicz, rzecznik prasowy KPP w Gostyniu, okres bożonarodzeniowy minął spokojnie. Nie obyło się jednak bez domowych i publicznych awantur. W każdym dniu świąt mundurowi interweniowali po kilka razy. W jednym przypadku przezorny sąsiad wezwał funkcjonariuszy, gdyż myślał, że na jego osiedlu grasuje złodziej. – Pan zgłosił, że jest otwarte okno. Okazało się po prostu, że starsza osoba zapomniała zamknąć okno. Ale dobrze, że był czujny – tłumaczy Sebastian Myszkiewicz. Podobne zgłoszenie dotyczyło mężczyzny, który coś podejrzanego robił przy samochodzie. Okazało się, że nie był włamywaczem, a właścicielem pojazdu. Z nieprzyjemnym klientem borykali się właściciele jednego z gostyńskich barów w wigilijną noc. - Mężczyzna wszczął awanturę, gdy przebywał w barze. Skakał po stole, rzucał szklankami, rozbijał je o ścianę i podłogę. Chciał alkohol, odmówiono mu i wyproszono. Gdy wyszedł otworzył drzwi i wrzucił metalowy kosz do środka. Wyjaśniamy sprawę i ustalamy okoliczności zdarzenia – mówi rzecznik prasowy KPP. Natomiast 26 grudnia policjanci otrzymali informację o agresywnym pijanym mężczyźnie. Interweniującym był jego rodzic. Kłopot został, na szczęście, zażegnany. Awanturnika zmorzył sen.

Nietypowe zgłoszenie policjanci przyjęli w sobotę, 27 grudnia. – Przejeżdżający powiadomili, iż na przystanku stoi kobieta, prawdopodobnie jej zachowanie wskazywało, że może być pod wpływem alkoholu. W obawie i trosce o tę osobę, ktoś zadzwonił na policję. Jednak nie potwierdziło się. Pani nie była pijana – tłumaczy mundurowy. O swojego 12 – letniego syna obawiała się kobieta i również poinformowała o tym policję. Chłopak pojechał do ojca, a na stałe zamieszkiwał z matką. Dlatego postanowiła o interwencję w tej sprawie poprosić funkcjonariuszy.

Zgłoszone zostały również uszkodzenia. Policja wyjaśnia, czy stoją za tym wandale a może warunki pogodowe bądź wady techniczne. Chodzi o dekoracje świąteczne w Gostyniu: nadmuchiwanego św. Mikołaja przy ul. Kolejowej, z którego uszło powietrze oraz stojacą na rynku szopkę bożonarodzeniową. - Pracownik Zakładu Gospodarki Komunalnej zgłosił 25 grudnia o godz. 4.35, że podczas wykonywania prac przy ul. Rynek zauważył poprzewracane postaci, a jedna z nich – figurka Jezusa była pęknięta – opowiada Sebastian Myszkiewicz.
 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE