Ciągnik w rowie, pasażer poszkodowany. A gdzie kierowca?

Opublikowano:
Autor:

Ciągnik w rowie, pasażer poszkodowany. A gdzie kierowca? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Ciągnik rolniczy wypadł z drogi i znalazł się w rowie, przewrócony na bok. Silnik w opuszczonej maszynie wyłączyli przejezdni świadkowie, dlatego też początkowo podejrzewano, że kierowca pojazdu zbiegł z miejsca zdarzenia. Na miejsce wezwano służby: straż pożarną oraz policję. Jedna osoba trafiła do szpitala.

Do zdarzenia doszło dziś wieczorem, po godz. 18.00, na trasie Pępowo - Krobia. Duży ciągnik C-385 wyruszył z Gębic, jadąc w kierunku Krobi. Mniej więcej pół kilometra za wioską pojazd rolniczy, w którym oprócz kierowcy jechał pasażer, zjechał z drogi i wpadł do rowu, przewracając się na bok. Kierowca wyszedł z ciągnika o własnych siłach i w obawie o zdrowie pasażera, udał się do wioski po pomoc.

Pojazd z włączonym silnikiem zastali świadkowie. Zaalarmowano policję, informując, że kierowcy nie ma na miejscu zdarzenia.

Wkrótce wszystko się wyjaśniło. Policjanci zadysponowani do Gębic, aby ustalić okoliczności zdarzenia potwierdzają - kierowca nie zbiegł z miejsca zdarzenia, ale pobiegł do wioski, po pomoc do rodziny. - Jego żona zawiozła poszkodowanego pasażera do szpitala - poinformował asp. Dominik Kowalski, prowadzący czynności w Gębicach. Funkcjonariusz informuje, że kierowca ciągnika był trzeźwy.

Jak to się stało, że rolnik wypadł z drogi i bokiem „położył” w rowie ciągnik?

- Sam nie wiem. Zagapiłem się może? Ale twierdzę, że kierownica mi się zablokowała. Czasem się coś takiego stanie. Jak złapałem pobocze, próbowałem kręcić i nic, nie działało. Ciągnik nowy nie jest. Mamy Johna Deere, ale do przyczepy nie pasował i musiałem wziąć stary traktor - tłumaczył się mężczyzna, prowadzący pojazd rolniczy.

Podkreślał, że nie można mówić o obojętności wśród przejezdnych czy świadkach zdarzenia.

- Samochody stawały, kierowcy pytali, czy pomóc. Aż za dużo, ze 20 samochodów nagle było. Żadnej znieczulicy nie ma - mówił kierowca ciągnika.

Do pomocy przy usuwaniu skutków kolizji wezwano strażaków z jednostki OSP w Pępowie. Ochotnicy odłączyli akumulator, zabezpieczyli wyciekające płyny, posprzątali plamę oleju.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE