Co z kościołem w Szelejewie?

Opublikowano:
Autor:

Co z kościołem w Szelejewie? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

W Szelejewie, aż huczy od plotek. Dotyczą one kościoła parafialnego, a dokładniej zmian, jakie nastąpiły na początku roku w tej wsi.

Artykuł opublikowany w nr 24/2014 "Życia Gostynia"

Przypomnijmy, że właścicieli zmienił wówczas zespół pałacowo - parkowy w Szelejewie. Na początku roku spadkobiercy Stanisława Karłowskiego, do którego przed wojną należał pałac i park, uzyskali zmianę wpisu w księdze wieczystej, a tym samym odzyskali swoją własność.

Przeniosą parafię?
W skład zespołu wchodzi również kościółek parafialny. Już w lutym mieszkańcy zastanawiali się, czy dalej będą mogli z niego korzystać? Czy może spadkobiercy zamkną teren parku, a tym samym dostęp do świątyni? Uspokajał ich ksiądz proboszcz Robert Ławniczak. Mówił, że trwają rozmowy kurii Archidiecezji Poznańskiej ze spadkobiercami. Jednak parafian to nie uspokoiło. – Zebrania z mieszkańcami były. Za kościół chcą taką dużą dzierżawę, że nie damy rady tego płacić. Przeniosą nam parafię do Zalesia – to ostatnie rewelacje, jakie krążą w Szelejewie.

Zwykłe plotki i pomówienia
Okazuje się, że część mieszkańców reaguje nerwowo na rewelacje, jakie tworzą zapewne ich sąsiedzi, ponieważ nie mają one jeszcze żadnego oficjalnego potwierdzenia. Ksiądz proboszcz podczas mszy świętych informował tylko, tak jak wcześniej, że trwają rozmowy. Część ludzi, choć przyznaje, że chciałby, aby kościół pozostał otwarty, cierpliwie czeka na rozwiązanie sprawy. – Nadal jest wszystko cicho, nikt nic nie wie. Wersje chodzą różne, nie idzie ich powtarzać, bo to są zwykłe plotki i pomówienia. Jak będzie, zobaczymy. Wygodnie było z kościołem, to jest fakt, jak go nie będzie to szkoda, ale trzeba będzie się przyzwyczaić. Na razie nic nie wiemy, nie było żadnych konkretów – mówi jedna z zapytanych mieszkanek. Starsza kobieta przyznaje, że o kościele i o tym, że wraca do właścicieli, wieś wiedziała już dawno. – Oswoiliśmy się z tym. Nie idzie drzeć szat, będzie, jak będzie. Na nie jesteśmy w stanie płacić tyle pieniędzy, ile chcą za dzierżawę. Tak na moje, to jest trochę śmieszna, bardzo duża cena, ale nie będę powtarzać, jaka, bo to mogą być plotki - stwierdza.

Ksiądz wie tyle, co my
Okazuje się też, że żadnego zebrania z mieszkańcami w tej sprawie nie było. Potwierdza to ksiądz proboszcz i przedstawiciele rady parafialnej. – Pierwsze słyszę, nic nie wiem o żadnym spotkaniu. Każdy coś wie, że coś się dzieje, ale tak naprawdę nie wiadomo, jakie kroki poczynione zostaną z pałacem i jego otoczeniem. Nikt nie wie, co właściciele zrobią – przyznaje kolejny z rozmówców. – Ksiądz tyle wie, co my. Na razie czekamy. Tylko chodzą takie plotki, że chcą żeby parafia odkupiła kościół – mówi o następnych domysłach inny mieszkaniec. – Na razie wszyscy chodzą, głowy trochę są spuszczone. Ludzie mówią, że przed Niemcem kościół był otwarty, za Niemca też, a teraz mają nam zabrać? Takie są różne rozmowy, ale nikt nic nie wie, jak to do końca jest. Decyzji jeszcze nie ma. Czekamy – podkreśla mieszkaniec wsi. Na informację, że parafia miałaby być przeniesiona do Zalesia ludzie reagują niezbyt przychylnie. – Jedni mogliby powiedzieć – do Strzelec, jedni – do Zalesia – krótko kwitują.

 


 

To są znowu koszty
Swoje zdanie, na naszą prośbę, wypowiedział też wójt gminy Zenon Norman. – Gdybym miał jakikolwiek wpływ na decyzję, to na Zalesie nie wyraziłbym zgody – przyznaje. Wyjaśnia dlaczego. Na terenie cmentarza w Szelejewie, na gruncie przekazanym przez gminę kościołowi i parafianom, wybudowano kaplicę.  – Czyli mają swoją własność, wystarczy teren wydzielić od cmentarza i powiększyć kaplicę, która już jest. Ale to jest tylko moje zdanie – podkreśla włodarz. Niektórzy parafianie jednak nie do końca są chętni na kolejne inwestycje z ich kieszeni. - To są znowu koszty. Można nowy kościół postawić, ale za co?  Już żeśmy się dokładali do domu mieszkalnego, który kuria lata temu kupiła. Potem kościół był przerabiany, też parafianie się dokładali, potem była plebania postawiona – wyliczają ludzie i dodają, że parafia szelejewska jest mała. – Zawsze wszystko było robione za parafian pieniądze. Może będą zamożni ludzie, niech kupują, niech dają na kościół, ale ten mały kościółek, jakby był to by zupełnie wystarczył – podkreślają.

Negocjacje trwają
W lutym pisaliśmy również, że do negocjacji ze spadkobiercami przygotowuje się firma DANKO Hodowla Roślin, która w pałacu ma biura. Aktualnie rozmowy trwają. – Przeciągają się nie z naszej strony, ale jesteśmy gotowi na przekazanie obiektu. Do końca czerwca sprawa musi się wyjaśnić – mówi Bogdan Minta, dyrektor zakładu.

 

ksiądz proboszcz Robert Ławniczak: - Jesteśmy wspólnotą, dlatego poinformowałem mieszkańców, że trwają rozmowy w kurii na temat sytuacji prawnej, która się zmieniła w związku z odzyskaniem kompleksu. Nic więcej nie wiem na chwilę obecną. Nie ma podstaw do robienia zebrań z mieszkańcami, póki nie będzie jakiś informacji. Wiadomo, że parafianie muszą zadecydować. Wiadomo też, że od dobrej woli właścicieli zależy, czy będzie, jak dotąd. Kościołowi trudno by było płacić dzierżawę, jeśli by do tego miało dojść.

ks. Maciej Szczepaniak, rzecznik prasowy Kurii Metropolitalnej: - Stronami rozmów są archidiecezja, parafia i spadkobiercy. Przeniesienie kościoła parafialnego do innej miejscowości nie jest w ogóle brane pod uwagę.

Obszar, o którym mowa, to powierzchnia niecałych 5 hektarów, w skład którego wchodzą: pałac, kościółek parafialny oraz stróżówka. Roszczenia zostały złożone 20 lat temu.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE