Coraz wyżej wspina się w siatkówce

Opublikowano:
Autor:

Coraz wyżej wspina się w siatkówce - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

To starszy o 5 lat brat nauczył ją „bawić się piłką” i pokrzyżował rodzicom plany, gdyż miała być tancerką. W gimnazjum jej świetne predyspozycje do siatkówki zauważył nauczyciel wychowania fizycznego. - Spodobało mi się to, odnosiłam sukcesy, siatkówka porwała mnie na całego. Weszłam w ten sport i nie chcę wyjść - mówi Marta Maciejewska, dziewiętnastolatka z Gostynia.

Pochodzi z usportowionej rodziny. W dzieciństwie z bratem i jego kolegami grała w piłkę nożną, w kosza. Kiedy była uczennicą szkoły podstawowej i gimnazjum, chodziła na wszystkie możliwe zawody.

- A jesteśmy z bratem osobami, którym ten sport łatwo przychodzi. Czerpiemy z tego ogromną frajdę - zdradza Marta Maciejewska.

Jako uczennica Gimnazjum nr 1 w Gostyniu, na lekcjach w-f grała we wszystko inne, tylko nie w siatkówkę. Pewnego dnia na jednej z takich lekcji zauważył ją nauczyciel wychowania fizycznego i trener Tomasz Stańczak.

- Powiedział, że jestem wysoka, mam warunki, nadaję się na siatkarkę. Zapytał, czy nie chcę spróbować w siatkówkę. Spodobało mi się to. Rzuciłam wszystko, zainteresowałam się tylko tym sportem - wspomina Marta.

Na treningach w klubie Kaniasiatka zauważyła swój progres, siatkówka coraz bardziej ją pociągała. Gimnazjum miała już kończyć w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Kaliszu. Pamięta, że na zawodach Wielkopolskiej Gimnazjady zauważyła ją trenerka z tej szkoły i chciała ją mieć u siebie. Niestety, nie udało się. Miała wypadek i dlatego przejście do szkoły sportowej nastąpiło rok później. W Kaliszu zaczynała VII Liceum Ogólnokształcące. Marta pamięta, ile pracy musiała włożyć w rozwijanie swojej pasji. Na treningach w Gostyniu dziewczyny spotykały się 3 razy w tygodniu, po półtorej godziny. Kiedy poszła do Kalisza ćwiczyła 16 godzin tygodniowo. Doszły do tego zajęcia na siłowni i pływalni.

- Treningi są ustawione pod siatkarki. To było jeszcze większe wyzwanie. Trudno było się przestawić - mówi siatkarka z Gostynia.

Udało się, gdyż jest zawziętą osobą, która jak coś sobie postanowi, to tak zrobi, nie zniechęca się drobnymi niepowodzeniami. W realizacji planów sportowych wspiera ją również rodzina. Pojawiają się na meczach rozgrywanych nawet w najbardziej odległych zakątkach kraju. Wcześnie wyfrunęła z domowego gniazdka. Aktualnie mieszka w akademiku we Wrocławiu. Rozpoczyna właśnie studia wychowania fizycznego na AWF. I przyłapuje się na tym, że tęskni do najbliższych, myśli o rodzinie. Czasami próbuje ich przywołać myślami.

- Są chwile, kiedy fajnie byłoby ich mieć blisko siebie. Nigdy nie byłam osobą, która lubiła trzymać się spódnicy mamusi. Lubiłam wychodzić z domu, poznawać nowych ludzi. Jestem ekstrawertykiem, który nie lubi się nudzić - przyznaje Marta.

W bieżącym sezonie otwiera się przed gostynianką również nowa droga w tym, co kocha najbardziej - w siatkówce. Gra w zespole MGLKS Sobieski Oława - w II Lidze Kobiet, wcześniej była reprezentantką Energa MKS Kalisz. Klub zmieniła od nowego sezonu.

- Mój trener z Kalisza zna trenera z Oławy, ja szukałam klubu dalej. Spodobałam się trenerowi z Oławy. To była obopólna korzyść, ponieważ on potrzebował dobrej środkowej, a ja dobrego klubu. Ucieszyłam się, że mogę kontynuować grę, że zainteresował się mną inny klub - opowiada młoda siatkarka. Gra na pozycji środkowej, z nr 15 na koszulce. Koleżanki z klubu zawracają się do niej Berta - to jeszcze ksywa z Gostynia. Przyjaciele kiedyś usłyszeli w kabarecie, że Berta to niemiecka siatkarka. Skojarzyli, że skoro kocha siatkówkę, to będzie Bertą. Marta cieszy się również, że może sobie trochę zarobić, realizując swoją pasję.

- W każdym klubie jest inna stawka, w zależności od źródła, z jakiego pochodzą pieniądze. Może to być stypendium od samorządu, wypłata od prezesa klubu. Każdy klub rządzi się sam - mówi.

POZNAJCIE MARTĘ LEPIEJ:
Dzień zaczynam od? Przeciągnięcia się w łóżku i leżenia jeszcze jakieś 20 minut.

MCDonalds czy KFC? McDonalds, choć ostatnio przekonuję się do KFC. Czasami zdarza się siatkarkom urozmaicić dietę. II liga ma jeszcze przed sobą I ligę i LSK. Nie ma dietetyków, wymagań żywieniowych, chyba, że we własnym zakresie. Z dziewczynami pozwalamy sobie na „małe grzeszki” pod tym względem. Osobiście lubię pojeść, czasami nawet „niezdrowe” dania.

Bruneci/Blondyni? Ważne, żeby był wysoki. Sama jestem ciemną blondynką i mam 181 cm wzrostu.

Słowo którego nadużywam? „Mi to tito”, masakra. Jestem osobą mało konfliktową, optymistką, która nie lubi się kłócić. Znajomi żartują, że jestem osobą „niedecyzyjną” - ustępuję, nie przeszkadzam.

Muzyczne top trzy? Nie mam ulubionych wykonawców, słucham raczej wszystkiego po trochu.

Ukryty talent? Umiem zrobić zeza jednym okiem. Reszta talentów jest ukryta z dobrego powodu.

Gdybym miała możliwość zmienić coś w przepisach gry w siatkówkę, to...? Siatka piersiami się nie liczy!

Gdyby nie siatkówka to...? Na pewno inny sport drużynowy, może koszykówka, piłka ręczna albo unihokej. A gdybym była jeszcze trochę niższa, to na pewno coś z tańcem.

Cenię sobie? Szczerość, dobry humor i dystans.

W wolnym czasie? Oglądam seriale, buszuję w Internecie na laptopie. A jak nie to są znajomi i imprezy. Odpoczywam w towarzystwie. Wolny czas teraz ciężko znaleźć: treningi w tygodniu, weekendy zajęte na mecze. Ale mecze nie kończą się aż tak późno, „noc jest jeszcze młoda”, więc wychodzić można.

Nie lubię... Pająków, kłamstwa i wywyższania się

Motto/cytat? "Berta - człowiek drewno, ale tańczyć umie" - Martyna Piszcz (autor)

W swoim zespole lubię? Zaangażowanie dziewczyn i świetny humor, który zawsze im dopisuje.

Marzę o... Awansie do I ligi, najlepiej z całym zespołem. Mam nadzieję, że w tym sezonie. Do marzeń podchodzę w ten sposób: trzeba skupić się na tym, co dzieje się teraz, osiągnąć te cele bliższe, a nie wyimaginowane, bardzo wysokie. Takie też ma z tyłu głowy, ale skupiam się nad tym, co zaplanowałam na najbliższy czas. Największe marzenie - zagrać w reprezentacji Polski.
 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE