Dwa lata walki z nowotworem może zniszczyć zdrowie dorosłego człowieka. A co, jeśli z tak bezwzględną chorobą musi walczyć siedmioletnie dziecko? Droga ku zdrowiu jest kręta i wyboista, jeden mały błąd zaważyć na życiu ludzkiemu.
Historię tego małego bohatera od dawna już znają mieszkańcy całego naszego powiatu. Chodzi oczywiście o Oskara Zarembę z Daleszyna, u którego w 2015 roku zdiagnozowano nowotwór złośliwy neuroblastoma, który zaatakował układ kostny, szpik i węzły chłonne. Chłopiec ma za sobą liczne pobyty w szpitalach, operacje, cykle chemioterapii i radioterapii. Historia rozpoczęta w 2015 roku, trwa do dziś. Gdy już wydaje się, że widać szczęśliwe zakończenie, na Oskara spadają kolejne gromy. Potrzebne są pieniądze, aby zakończyć ten koszmar raz na zawsze. Rodzice Oskara, za pośrednictwem Fundacji „SiePomaga”, proszą o wsparcie w imieniu swojego małego synka.
Mimo że organizm Oskara jest onkologicznie czysty, jak najszybciej powinien dostać przeciwciała. Powraca strach i smutek. Rodzice Oskara wzięli sprawy w swoje ręce, napisali wniosek, przetłumaczyli dokumenty i wysłali do kliniki w Greifswaldzie. Przyszedł kosztorys z bardzo dużą kwotą pieniędzy. Liczy się czas, dlatego w imieniu rodziców i samego Oskara, prosimy o pomocy.
Jak przekazać pieniądze?
- Wchodzimy na stronę www.siepomaga.pl/ratunekdlaoskara i przekazujemy dowolną kwotę
Jeżeli chcecie być na bieżąco z wydarzeniami, związanymi z Oskarem, odwiedźcie na Facebooku profil „Armia Małego Oskara – pomagamy”
Na stronie Fundacji SiePomaga jest już prawie 75% potrzebnej kwoty! Po raz kolejny zwracamy sie w prośbą o pomoc. Cel jest tak blisko...
Aktualizacja, 22 marca, godz. 14.00: Jest już 80% potrzebnej kwoty!
