Czy powiększy się zespół Straży Miejskiej w Gostyniu? Podczas posiedzenia komisji rozwoju gospodarczego i promocji samorządowcy szeroko dyskutowali o zanieczyszczeniu powietrza w gminie Gostyń, o problemach ze smogiem i kontroli palenisk domowych przez straż miejską.
Wtedy przewodniczący Krzysztof Wojtkowiak zaproponował, aby w zatrudnić dodatkowego strażnika, głównie przydatnego podczas kontroli w kotłowniach na prywatnych posesjach.
- W niektórych miejscowościach straż miejska nawet w weekendy chodzi po posesjach i sprawdza, czym mieszkańcy palą w piecu. Dają mandaty. Nie wiem, jakie są moce przerobowe naszej straży miejskiej, ale może powinniśmy rozważyć i zatrudnić jeszcze jakąś osobę, aby strażnicy się za to wzięli. We dwójkę można wejść na posesję - powiedział radny.
Sekretarz Renata Ignasiak przyznaje, że gmina Gostyń chciałaby, aby docelowo w straży równolegle mogły pracować dwa zespoły, które w ramach patroli zajmowałyby się m.in. kontrolami. Po wniosku radnego sprawdzane są możliwości zamiany zakresu obowiązków strażników, rozważa się także zatrudnienie dodatkowej osoby.
- Nie będę ukrywała - liczymy także koszty, które by to przyniosło. O naszych wnioskach i pomysłach na pewno będziemy rozmawiać z radnymi i to oni podejmą ostateczną decyzją o zatrudnieniu dodatkowej osoby poprzez zwiększenie pieniędzy w budżecie na wynagrodzenia - mówi Renata Ignasiak.
W 2018 r. gostyńska straż miejska przeprowadziła 203 kontrole posesji. Jak to się zakończyło?
34 właścicieli nieruchomości pouczono, 18 interwencji zakończono mandatem.
Strażnicy miejscy pobrali 4 próby odpadu paleniskowego, przy dwóch stwierdzono, że w piecu pali się niedozwolonym materiałem. W jednym przypadku (z kwietnia 2018 r.) straż miejska nałożyła mandat karny w kwocie 500 zł.
Komendant straży miejskiej Andrzej Maćkowiak twierdzi, że funkcjonariusze, prowadząc kontrole posesji, sprawdzając paleniska w piecach spotykają się z przychylnym nastawieniem właścicieli posesji.
- Bywają jednak sytuacje, gdy atmosfera podczas prowadzenia czynności jest napięta i można zauważyć niezadowolenie. Jednak żadnych zdarzeń mogących spowodować utrudnienia podczas prowadzenia czynności sprawdzania pieca czy pobierania prób paleniskowych nie zanotowano - zapewnia komendant Maćkowiak.