Dym wydobywał się ze stodoły. Bartek wezwał pomoc

Opublikowano:
Autor:

Dym wydobywał się ze stodoły. Bartek wezwał pomoc - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Dziesięcioletni Bartek Figielek, mieszkaniec Pogorzeli, wezwał straż pożarną po tym, jak zauważył wydobywający się z budynku dym. Chłopiec zachował się niczym bohater, dzwoniąc na numer alarmowy i przekazując informację o zdarzeniu. W ubiegłym tygodniu, w jednym z gospodarstw rolnych, znajdującym się przy ul. Szarych Szeregów w Pogorzeli, wybuchł pożar. Strażacy otrzymali zgłoszenie w piątek (21 sierpnia), około godz. 17.45. - Jechałem na cmentarz podlać babci kwiaty i zauważyłem taki dym. Wjechałem do tej pani na podwórko i się spytałem: co się dzieje? Zadzwoniłem na straż, ci państwo byli w takim stresie, że chcieli, abym ja to zrobił – wyjaśniał.

 

Czy Bartek czuje się bohaterem? - Nie wiem, wszyscy tak mówią. Dla poszkodowanej rodziny to wielkie przeżycie, oni sami by tego dymu nie zauważyli – mówi.

 

Akcja gaszenia trwała aż 6,5 godziny, zakończyła się około północy. Spaleniu uległa stodoła wraz ze słomą. Na szczęście, uratowano część mieszkalną. Straty oszacowano na około 50 tysięcy złotych, a prawdopodobną przyczyną zdarzenia było zwarcie instalacji elektrycznej. Więcej w Życiu Gostynia!

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE