Około 300 osób bawiło się na pikniku rodzinnym, zorganizowanym przez Dom Pomocy Społecznej w Zimnowodzie. Co roku taki festyn przygotowywany jest latem, aby mógł odbyć się w parku przed pałacem. Impreza jednocześnie jest doskonałą okazją do tego, aby społeczność domu pomocy zaprezentowała swoje umiejętności, pokazała to, co wydarzyło się przez rok, od ostatniego spotkania. W tym roku Zjazd Rodzin był wyjątkowy, bo jubileuszowy – przygotowano go po raz 25. Goście, którzy zawitali do zimnowodzkiej placówki nie mogli uwierzyć, że podopieczni domu pomocy mogą tak świetnie się bawić, a wraz z nimi pracownicy.
Występom towarzyszyła orkiestra, która od lat doskonale obsługuje rodzinny piknik w Zimnowodzie. Dzięki niej przygotowany program artystyczny wyszedł „na szóstkę”. Można było obejrzeć dwuczęściowe przedstawienie pod hasłem „Zabawa w rodzinkę”, z nieco zmienioną formułą od dotychczasowej. Zaangażowano do występów nie tylko rodziny mieszkańców domu pomocy i ich gości, ale również poprzebieranych pracowników placówki. Wystąpiła „Zimnowodzka Golec uOrkiestra” z przebojem pt. „Ściernisko”, który mówił o pałacu, gdzie mieści się dom pomocy w Zimnowodzie. – Kiedyś było tu ściernisko, teraz mamy San Francisco, a tam gdzie to kretowisko postawimy SPA - śpiewali artyści amatorzy w refrenie.
Druga część zabawy odbywała się pod hasłem „Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni" - odpowiednio wyposażonych mieszkańców placówki (w ogromne torby podróżne, kapelusze, okulary i inne letnie gadżety) wysłano na wczasy na Majorkę, a w tym czasie pracownicy domu pomocy, korzystając z ich nieobecności, szaleli i odpoczywali. W tańce i zabawy angażowano przedstawicieli rodzin podopiecznych. Przedstawiono też nowych mieszkańców, którzy dołączyli do społeczności domu pomocy w ciągu roku. Nie zabrakło ogromnego tortu ze zdjęciem zimnowodzkiego pałacu i napisem: „Bo jak nie my, to kto”. Do Grażyny Wiry, dyrektora DPS w Zimnowodzie skierowano podziękowania i gratulacje.
