Handel w niedzielę ma być zakazany

Opublikowano:
Autor:

Handel w niedzielę ma być zakazany - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Artykuł opublikowany w numerze 42/2016 Życia Gostynia

O zakazie w siódmy dzień tygodnia mówi się już od kilku lat. Teraz gotowy jest już jednak projekt ustawy. Oprócz handlu w niedzielę nie będzie pracować logistyka, magazyny, przeładunki i dystrybucja. Zakaz obowiązywać ma każdego tygodnia od godziny 6.00 w niedzielę do godziny 6.00 w poniedziałek. Za ladą własnego sklepu w niedzielę będzie mógł stanąć właściciel, ale czy zechce? Otwarte będą mogły być przyzakładowe piekarnie, ciastkarnie, ale zakupów nie zrobimy już na przykład w „Żabce”. Jak oceniają planowane zmiany gostyniacy? – Nie robię zakupów w niedzielę. Staram się załatwić je, jeśli dam radę nawet w piątek, żeby mieć wolny czas w weekend. Na zakupy do Poznania jeżdżę może ze dwa razy w roku, więc mogę to zrobić także w środku tygodnia. Nie mam określonego zdania, czy sklepy powinny być zamknięte w niedzielę, każdy ma wolny wybór, choć przeraża mnie to, co widzę czasem w marketach, gdzie rodziny spędzają czas, zamiast wyjść do parku – to zdanie gostynianki zapytanej o plany rządu. Inna osoba zastanawia się jednak, jak to wpłynie na finanse przedsiębiorstw, a potem również i państwa. – Nie wiem, czy jesteśmy tak bogatym krajem, aby pozwolić sobie na zamykanie sklepów w niedzielę, jak w Niemczech. Nie wierzę, że pracownicy na tym nie stracą i nie będą zwalniani – mówi.

Moi ludzie też muszą mieć wolne

W niedzielę w Gostyniu otwarte są markety, cukiernie i sklepiki ogólnospożywcze. W żadnym właściwie za ladą nie stoi właściciel. – W większości to jest męczarnia. Jesteśmy z koleżanką tylko we dwie, więc jeśli jedna chce mieć niedzielę wolną, druga musi pracować prawie cały dzień. Ludzie przychodzą, ale myślę, że jeśli będzie zamknięte, to nic to dla nich nie zmieni, a my nie będziemy musiały poświęcać niedzielnego czasu – przyznaje ekspedientka zatrudniona w sklepiku w Gostyniu. Właściciel sklepu franczyzowego też jest zdania, że dobrze stanie się, jeśli w niedzielę handel będzie zakazany. – Nie wpłynie to na dochody, a nie oszukujmy się, ludzie chcą odpocząć – stwierdza. Otwarte w niedzielę będą mogły być przyzakładowe piekarnie. Nie planuje jednak takiego kroku Roman Ciążyński, właściciel piekarni. - Moi ludzie też muszą mieć wolne. Ta niedziela nie jest konieczna, a dla chleba już w ogóle. Może bardziej cukiernie. Od zawsze jestem zdania, że niedziele są do wypoczynku. A jeśli chodzi o duże markety, to niech pracują na przemian: raz jeden, raz drugi, a nie wszyscy na raz, a przecież najwięcej o te sklepy chodzi. Zresztą, jak dla mnie, mogą być pozamykane – zauważa Roman Ciążyński. Możliwość handlowania przez właściciela sklepu ocenia nie jako przywilej, ale lekceważenie pracy i wysiłków osób prywatnych. - Prywatny może robić „na łeb na szyję”, w soboty, w niedziele? Że wtedy zarobi? My nie jesteśmy ludźmi, a inni tak? Rozumują, że możemy wejść za ladę i w tym czasie, kiedy markety będą pozamykane, zarobić. A cały tydzień leżymy? Nie pracujemy? – pyta retorycznie właściciel piekarni. Zauważa zdroworozsądkowo, że właściwie wszystkie sprawunki można kupić „do przodu”. Są chłodnie, lodówki. - Wszystko idzie przechować, tylko trzeba pomyśleć i zrobić – dodaje. Może więc, jeśli ustawa wejdzie w życie, wszystkim wyjdzie na dobre, bo wychodzi na to, że większość naszych lokalnych sklepów otwarta jest tylko dlatego, że inni również mają otwarte.


Dodatkowe ograniczenia czasu pracy projektodawcy ustawy proponują w wigilię Bożego Narodzenia i Wielką Sobotę. Zakupy w te dni zrobić będzie można jedynie do godziny 14.00

Przepisy miałyby objąć zatrudnionych na stałe, w formie outsourcingu pracowniczego oraz pracowników tymczasowych. Zakaz objąć ma również franczyzobiorców oraz przedsiębiorców prowadzących działalność w oparciu o umowę agencji. Podporządkować się mu mieliby także przedsiębiorcy prowadzący handel obwoźny i obnośny

Wyjątki

- projekt przewiduje kilka niedziel handlowych w roku, kiedy placówki będą mogły swobodnie funkcjonować

- akupy robić moglibyśmy w dwie kolejne niedziele przed Świętami Bożego Narodzenia i ostatnią niedzielę przed Świętami Wielkanocnymi

- dodatkowo autorzy projektu ustawy chcą umożliwić handel w ostatnią niedzielę stycznia, czerwca i sierpnia oraz w pierwszą niedzielę lipca

- zakaz handlu nie obejmie placówek handlowych, gdzie sprzedaż prowadzona jest wyłącznie przez przedsiębiorcę wykonującego we własnym imieniu działalność gospodarczą. To sytuacja, w której właściciel jest zarazem sprzedawcą.

- wyjątek ten jednak nie będzie dotyczyć przedsiębiorców działających w oparciu o umowę franczyzy lub umowę agencji.

- obywatelski projekt ustawy o zakazie handlu w niedzielę wyłączył z niego apteki i punkty apteczne. Oznacza to, że również siódmego dnia tygodnia bez przeszkód zrealizujemy receptę czy kupimy środki przeciwbólowe.

- w niedzielę zatankujemy paliwo, ale też będziemy mogli zrobić zakupy na stacji. Projekt ustawy przewiduje dopuszczenie handlu w budynkach przeznaczonych do obsługi klienta, ale nie większych niż 80 m2, a w przypadku stacji znajdujących się w miejscach obsługi podróżnych (MOP) przy autostradach - nieprzekraczającej 150 m2.

- projekt ustawy o zakazie handlu dopuszcza również w niedzielę sprzedaż w piekarniach i ciastkarniach. Wyjątek ten dotyczy jednak tylko punktów sprzedaży zlokalizowanych przy zakładach produkcyjnych. Tam w niedzielę kupimy pieczywo do godziny 13.00

- projekt dopuszcza handel w świąteczny dzień w niepodpiwniczonych kioskach o powierzchni nieprzekraczającej 50 m2. Oznacza to, że w niedzielę będziemy mogli kupować prasę, bilety komunikacji miejskiej, wyroby tytoniowe, kupony totalizatora sportowego. Jednak handlować będą mogły jedynie te kioski, w których sprzedaż tych towarów stanowi minimum 30 proc. miesięcznego obrotu.

- sprzedaż pamiątek, upominków i dewocjonaliów - jeśli sprzedaż tego typu towarów stanowi minimum 30 proc. miesięcznego obrotu, sklep będzie mógł działać również w niedzielę

- otwarte będą kwiaciarnie, ale handel w niedzielę dopuszczony będzie jedynie w kwiaciarniach o powierzchni do 50 m2, w których sprzedaż kwiatów stanowi minimum 30 proc. miesięcznego obrotu

- otwarte będą małe kioski, nieprzekraczające 25 m2 powierzchni użytkowej, na lotniskach, dworcach autobusowych i kolejowych. Sprzedaż dopuszczona będzie także na pokładzie promów, statków morskich, samolotów. W placówkach handlowych zlokalizowanych w hotelach czy na terenie szpitali także będzie można zrobić zakupy w niedzielę.

Autorzy projektu ustawy uznali sklepy internetowe za taką samą formę sprzedaży jak tradycyjne sklepy. W związku z tym chcą niedzielnego zakazu prowadzenia handlu również w sieci. Wyjątkiem mają być platformy i portale internetowe świadczących usługi w zakresie sprzedaży towarów, które nie powstały w efekcie działalności produkcyjnej. Oznacza to, że serwisy aukcyjne wyłączone miałyby być spod zakazu handlu.

(źródło: Wirtualna Polska, money.pl)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE