Listy, tęsknota za rodziną, jeden głuchy strzał i panująca jeszcze chwilę po spektaklu cisza... Jak się zachować? Czy to już koniec? Czy aktorzy jeszcze się pojawią? To jednak koniec. Widzowie oniemieli siedzą na krzesłach. Serca biją szybciej – właśnie byli świadkiem wyprawy do piekła.
„Wyprawa do piekła. Wiosna 1940” to tytuł spektaklu, w wykonaniu Grupy Teatralnej „Kęs” pod przewodnictwem Sebastiana Nowaka. Projekt artystyczny, który wystawiono dziś w gostyńskim ośrodku kultury, był oparty na historii mówionej, według koncepcji Stowarzyszenia Zielona Kohorta. - Za chwilę staniemy się wspólnie uczestnikami sytuacji artystycznej, w której przeszłość współgra z teraźniejszością, a zbiorowa pamięć pobudza do refleksji i wywołuje emocje. (...) Bezmiar tragedii wschodu, odcisnął trwałe piętno na naszej wspólnocie. Wszyscy jesteśmy częścią opowieści o Katyniu – mówił do widzów Przemysław Pawlak, prezes Stowarzyszenia Zielona Kohorta.
Dramat, który przedstawiono był wspomnieniem jednej z najbardziej bolesnych doświadczeń w naszej historii – zbrodni katyńskiej. Historia ta jest związana także z ziemią gostyńską. Gostyń i okolice straciły bowiem w Katyniu, Miednoje, Charkowie i innych miejscach na wschodzie około 100 swoich mieszkańców. Biogramy ponad 80 z nich udało się zebrać Wojciechowi Śmigielskiemu w książce „Mieszkańcy Gostynia i okolic w mogiłach katyńskich”, wydanej staraniem wspomnianego Stowarzyszenia oraz Muzeum w Gostyniu w lutym ubiegłego roku.
Więcej w Życiu Gostynia.
Czytaj także: Radny złożył ślubowanie.