Artykuł opublikowany w numerze 30/2016 Życia Gostynia
Z wyraźną niechęcią, a z niektórych wypowiedzi można nawet powiedzieć, że niejako będąc „pod murem” gostyńscy radni zdecydowali się zrezygnować z pobierania opłat za parkowania w soboty na terenie miasta Gostynia. Dało się odczuć, że bardziej niż fakt, iż do budżetu gminy wpłynie mniejsza kwota z opłat parkingowych czy będą kłopoty z zaparkowaniem w weekend, włodarzy gminy Gostyń denerwowała inna kwestia. Otóż chodzi o sytuację, iż ostatnie rozstrzygnięcia m.in. Naczelnego Sądu Administracyjnego i skarga Prokuratora Okręgowego w Poznaniu na uchwałę Rady Miejskiej w Gostyniu dotyczącej strefy płatnego parkowania, godzą w prawo samorządu do decydowania o podstawowych kwestiach związanych z jego funkcjonowaniem. Zanim jednak odbyła się zwołana w celu podjęcia ostatecznej decyzji, jak postąpić w sprawie parkingów, sesja nadzwyczajna, radni oraz burmistrz Jerzy Kulak zebrali się na spotkaniu tuż przed nią, aby omówić możliwe drogi postępowania.
Najlepiej będzie jak...
O przedstawienie propozycji rozwiązań został poproszony zawiadujący parkingami na terenie Gostynia Marcin Krawiec, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Jak mówił, drogi wyjścia z zaistniałej sytuacji są dwie, ale została przygotowana jedna propozycja. - Aby uchwałę zmienić zgodnie z ostatnimi sygnałami i zapadającymi wyrokami i jednak zrezygnować z opłat w sobotę – wyjaśniał Marcin Krawiec. Dyrektor tłumaczył, iż od około dwóch lat toczą się boje o stwierdzenie czy sobota jest dniem roboczym, czy wolnym od pracy i czy można wtedy pobierać opłaty za parkowanie? O ile, jak mówił Marcin Krawiec na początku pojawiały się raczej wyroki stawiające na pierwszą z opcji, to obecnie podchodzi się do sprawy w ten sposób, iż traktuje sobotę jako dzień wolny. Zarządzający ZGKiM w Gostyniu objaśniał także, że wprowadzenie opłat w sobotę nie jest żadnym widzimisię czy przykładem zachłanności samorządów, lecz chęcią wprowadzenia większej rotacji pojazdów na parkingach, a co za tym idzie umożliwienie mieszkańcom, nie tylko Gostynia znalezienia miejsca do zaparkowania. Poza tym nie cała sobota jest traktowana jako dzień roboczy. - Po godzinie 13.00 sklepy są zamykane, ruch maleje i nie ma potrzeby wymuszania rotacji pojazdów - mówił dyrektor gostyńskiego zakładu. Jako przykład ostatnich orzeczeń zapadających w sprawie parkowania w sobotę Marcin Krawiec podał orzeczenie Wojewódzkiego Sąd Administracyjny w Poznaniu badającego uchwałę miasta Kępna, w którym stwierdzono, że sobota nie powinna być traktowana jako dzień roboczy. Na tej podstawie wysnuł przypuszczenie, iż trudno byłoby na przykład oczekiwać od WSA w Poznaniu, iż w przypadku batalii sądowej pomiędzy gminą Gostyń, a skarżąca samorząd poznańską prokuraturą okręgową sąd wydałby inny wyrok, niż ten np. w sprawie Kępna. W związku z tym dyrektor ZGKiM zaproponował, aby wykreślić z uchwały sobotę, jako dzień, w którym pobiera się opłatę za parkowanie, gdyż przy obecnym orzecznictwie jest to tylko „przedłużanie w nieskończoność niepewności”, co do tego czy można parkować w soboty w Gostyniu, czy też nie. - Być może za jakiś czas ustawa się zmieni i zapisy będą bardziej jednoznaczne, a wtedy będzie można podejść do dyskusji, czy sobota ma wrócić jako dzień płatny, czy też nie - dodał jednocześnie dyrektor Krawiec, mówiąc, iż jego zdaniem podstawowy błąd leży w tym, iż rozważania nad tym jak traktować jeden z dni weekendu toczą się na salach sądowych, a powinny w parlamencie.
Z parkowaniem może być różnie
Oczywiście zarządzający ZGKiM od razu przedstawił możliwe konsekwencje, jakie po wprowadzeniu zmian czekają osoby parkujące w Gostyniu. - Ja się niestety tylko obawiam, że w sobotę przed południem będą duże problemy z zaparkowaniem. Nie podejrzewam, żeby ktokolwiek, na przykład przy ulicy Witosa, bo parkują tam mieszkańcy pobliskich bloków, odjeżdżał po godzinie 09.00, skoro będzie mógł stać za darmo. Co spowoduje, że osoby przyjeżdżające na zakupy nie zaparkują - podał Marcin Krawiec. Inaczej na sprawę spojrzał radny Andrzej Rogala, którego zdaniem zwolnienie sobót z opłat może doprowadzić do rozluźnienia na parkingach przy niektórych ulicach. W jego opinii, na przykład osoby przyjeżdżające, które dotąd nie mogły zaparkować tam, gdzie chciały, będą mogły to zrobić, gdyż samochody blokujące parkingi przemieszczą się w inne miejsca, dotąd objęte opłatami za parkowanie. W trakcie dyskusji pojawiło się także pytanie skierowane do dyrektora gostyńskiego zakładu, jaki będzie koszt rezygnacji z opłat za parkowanie? Marcin Krawiec stwierdził, iż nigdy nie podchodził do płatnych parkingów jako do źródła dochodu, ale raczej jako do instrumentu zapewniającego rotację pojazdów i również ze względu na występowanie wielu różnych czynników trudno mu jest ocenić straty finansowe, które ewentualnie poniesie gmina Gostyń. Przyznał tylko, iż rocznie do budżetu wpływa około 200 000 złotych. Możliwe uszczuplenie finansów nie przeraziły niektórych radnych, gdyż z sali padło zdanie, iż „skoro gminę stać na komunikację miejską, to także będzie stać na niepobieranie opłat w soboty”. Swoją opinię w całej sprawie wyraził również burmistrz Jerzy Kulak, który jednakże odniósł się bardziej do ostatnich rozstrzygnięć sądowych ingerujących w serce samorządności. - Nazywamy się samorządem, czyli jak nazwa sama nazwa mówi powinniśmy się sami rządzić. Mnie irytuje to, że możemy to robić, ale tylko od poniedziałki do piątku. Bo na to wychodzi - mówił włodarz, który zastanawiał się, jaki sens ma powiązanie kwestii dnia roboczego z opłatami za parkowanie w sobotę? - Ja znam takie sytuacje, że nawet w niedzielę czasami przydałoby się wprowadzić rotację, na przykład na parkingach w dużych miastach – dodał burmistrz Gostynia.
Racja jest po naszej stronie
Radni dyskutowali także nad drugim wyjściem z sytuacji z płatnymi parkingami, czyli podtrzymaniem obecnych zapisów w uchwale, co równałoby się sądowemu starciu z Prokuratorem Okręgowym w Poznaniu. Radny Jędrzej Kędziora pytał m.in. czy gdyby gmina Gostyń zdecydowała się na opcję odwołania, to w okresie od złożenia wniosku do ewentualnego negatywnego rozstrzygnięcia, a dajmy na to cała batalia sądowa potrwałaby 2 lata, samorząd poniosłaby jakieś konsekwencje finansowe? Dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej odpowiedział, że nie. Jednak zdaniem Marcina Krawca, pozostawienie płatnych parkingów w soboty mogłoby spowodować jeszcze większe nasilenie szumu medialnego wokół całej sprawy. - Może być zamieszanie w głowach mieszkańców, którzy będą dowiadywali się, że w Poznaniu jest zniesiona konieczność ponoszenia opłat za parkowanie, gdzieś indziej sąd uchylił uchwałę w tej kwestii, a w Gostyniu nadal utrzymują - tłumaczył zarządzający, Do rozważań nad pójściem w kierunku odwołania włączył się przewodniczący Grzegorz Skorupski, który zauważył, że utrzymanie płatnych parkingów w soboty i pójście w kierunku procesu z najwyższymi organami sądownictwa w Polsce mogłoby być walką z wiatrakami. Jednocześnie Grzegorz Skorupski dodał, że decyzja o odstąpieniu od pobierania opłat w soboty nie oznacza, że rada przyznaje rację wymiarowi sprawiedliwości. - Uważam, że racja jest po naszej stronie - stwierdził przewodniczący.
Na sali obrad pojawiły się głosy, iż wyroki sądowe, które obecnie zapadają mają niewiele wspólnego z racjonalnością i gdyby spytać zwykłego konsumenta, czy sobota jest dniem wolnym od pracy odpowiedź byłaby jednoznaczna. Ponadto niektórzy zauważyli zamieszanie w prawie, z jakim mamy do czynienia, gdyż z jednej strony w ustawie o drogach publicznych sobota będzie dniem wolnym od pracy, a przykładowo według kodeksu pracy już nie. Na koniec Marcin Krawiec powtórzył jeszcze raz, że „sprawa nie jest przesądzona”.
Ostatecznie, na sesji nadzwyczajnej z 21 radnych 18 głosowało za zmianami w uchwale o strefie płatnego parkowania w Gostyniu, natomiast 3 wstrzymało się od głosu.
