Każdy znalazł coś dla siebie. Żarcie z całego świata na miejskim rynku

Opublikowano:
Autor:

Każdy znalazł coś dla siebie. Żarcie z całego świata na miejskim rynku - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

- Wybraliśmy się z całą rodziną na Zlot Food Trucków dla smaku, trochę z ciekawości. Żona nigdy nie próbowała takich potraw z wozów i zaprosiłem ją. Kosztujemy właśnie sajgonki, smakują nam. Jestem ich wielbicielem. Córka skusiła się na zapiekankę - powiedział Arkadiusz z okolic Gostynia. Dziś drugi dzień Food Truck Festival w Gostyniu. Na miejskim rynku jest słonecznie i cieplej niż wczoraj, dzięki temu do żarciowozów zagląda więcej ludzi.

I Zlot Food Trucków to impreza dla wszystkich, którzy lubią dobrze zjeść, kochają odkrywać nowe smaki i próbować nowych kuchni. Impreza trwa od wczoraj. W sobotę siąpił deszcz, było zimno, ale organizatorzy przywieźli ze sobą dużą halę namiotową dla gości, aby mogli spokojnie zamówić sobie jedzenie i usiąść się pod namiotem przy ławostołach.

W kilkunastu food truckach jeszcze do godz. 21-22 można spróbować jedzenia z kuchni z wielu zakątków świata.

Są frytki belgijskie, dania kuchni meksykańskiej i greckiej, kurczaki przyrządzane po amerykańsku, kuchnia azjatycka. Powodzeniem cieszą się gigantyczne burgery w wielu wydaniach. Przyrządzane są z prawdziwej wołowiny (jak zapewniają właściciele trucków) często mieszanej i układanej na oczach klienta. Goście I Zlotu Food Trucków mogą zamówić też gigantyczne zapiekanki. Te szczególnie polecała młodsza część uczestników, podobnie jak quesadilla. - Jedzenie jest bardzo dobre - polecali szesnastolatkowie Michał i Jonasz.

Jest niebiesko-czarna budka, gdzie serwuje się „makaronowe szaleństwo”. - Mam makaron Samuraj z wołowiną, papryką i sosem węgierskim. Przyszłam tutaj, bo chcę spróbować dań, których nie mam okazji nigdzie indziej spróbować. Burgery mamy w kilku miejscach w Gostyniu, lody tajskie czy kołacze często na wakacjach jem, a takiego ostrego makaronu nigdzie nie miałam okazji zjeść. Lubię pikantne dania, dobrze doprawione, więc się skusiłam - powiedziała Magda, jedna z uczestniczek I Zlotu Food Trucków w Gostyniu. Organizatorzy nie zapomnieli o wegetarianach. Polecają burgery z serem camembert, żurawiną, orzechami włoskimi, jest też sushirolka wegetariańska i makaron z kozim serem.

Na rynku stoją też wozy ze słodkościami z USA, Węgier oraz Hiszpanii.

- Niech pani spróbuje najpierw, a później pyta. To są donuty, przyrządzane na maślance. Można wybrać sobie z różnymi dodatkami, na przykład z nutellą i piankami, z sosem toffi i orzechami, z sosem truskawkowym z posypką - zachwalała pani z wozu, gdzie serwowano minipączki. Donuty - inaczej pączki amerykańskie z dziurką były smażone na świeżo i zawsze ciepłe wędrowały do klienta.

- Przyrządzamy je tak, jak klient sobie życzy: cynamonki, snickersy. W sezonie co weekend bierzemy udział w Food Truck Festival. Ludzie przychodzą, kosztują. Kiedy smakuje, wracają na kolejnym festiwalu po pewnym czasie lub w innym mieście z uśmiechem na twarzy - mówił Marcel Świątek z Poznania, właściciel "słodkiego" trucka. Obok sprzedawano różnego rodzaju owoce w czekoladzie, które również cieszyły się powodzeniem festiwalowych gości. Oprócz tego są budki chociażby z lodami tajskimi, podawanymi na płycie, która mrozi od razu śmietanę z dodatkami. Poza tym na mieszkańców czekała strefa chillout.

Goście gostyńskiego zlotu food trucków nie myśleli podczas weekendu o przyrządzaniu obiadów w domu. Wychwalali imprezę pod względem urozmaicenia potraw, jakie serwowano w kilkunastu żarciowozach, zwrócili uwagę na duże możliwości wyboru, sporą ilość zapasów świeżych składników, które mieli serwujący potrawy. Organizatorem Gostyń Food Truck jest Food&Event.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE