Legendarny piłkarz z odwiedzinami u Oskara

Opublikowano:
Autor:

Legendarny piłkarz z odwiedzinami u Oskara - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Mały mieszkaniec Pasierb, choć na jeden dzień mógł zapomnieć o ciężkiej chorobie, która go dotknęła. Stało się tak dzięki wizycie Piotra Reissa, byłego piłkarza Lecha Poznań - klubu, który Oskar Kaczmarek ubóstwia.

Było to drugie podejście do wizyty futbolisty w Pępowie. Poprzednio poznaniak nie mógł pojawić się na festynie z udziałem chłopca, za co zaraz po wejściu na salę bankietową restauracji "Gościniec Pępowo" serdecznie przeprosił.

Oskarowi na spotkaniu towarzyszyli nie tylko mama i tata, ale pojawili się również koledzy. I to nie byle jacy. Chłopca postanowili wesprzeć jego rówieśnicy, grający w klubie „Dąbroczanka Pępowo”, zwycięzcy niedawno rozgrywanego turnieju Silesian Cup 2015, rozgrywanego w Świdnicy. Ich obecność również podbudowała Oskara. Piotr Reiss zasiadł po prawicy chłopca i spróbował trochę rozluźnić atmosferę.

Następnie rozpoczęła się prawdziwa „konferencja prasowa”. Najczęściej padały pytania o ilość medali czy pucharów, jakie posiada na swoich półkach piłkarz. - Czy pił pan colę albo jadł pan chipsy? -  ciekawiło także jednego z młodzików pępowskiego klubu. ­- Myślicie, że Ronaldo albo Messi jedli laysy? - pytał retorycznie były gracz klubu z ulicy Bułgarskiej i Hertha Berlin.

Gdy Piotr Reiss skończył mówić rzuciła się na niego cała sala, aby zdobyć autograf. Wszyscy mieli także okazję zrobię sobie pamiątkowe zdjęcie z piłkarzem.

Po opuszczeniu sali przez rzesze rówieśników Oskar miał Piotra Reissa tylko dla siebie. Właściciel restauracji Paweł Maciejewski przygotował kolację, podczas której chłopiec miał okazję bliżej poznać legendę polskiej ekstraklasy.

Ile pieniędzy zebrano podczas akcji charytatywnej zorganizowanej dla Oskara i na jaki cel zostaną przeznaczone? Jakie rady dał młodym adeptom piłkarstwa Piotr Reiss? Czy strzelec ponad 100 bramek w polskiej ekstraklasie spotkał kiedyś Ronaldo i Messiego?

O tym i wielu innych ciekawostkach w artykule w bieżącym wydaniu "Życia Gostynia".

           

 

           

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE