Jednostka w Krobi jest prawdopodobnie jedyną ochotniczą strażą pożarną w powiecie, która posiada w swym wyposażeniu sprzęt do ratownictwa wysokościowego. Mogłoby się wydawać, że ratownikom w naszym powiecie uprzęże, liny czy wyciągarki mogą się nie przydać. W końcu nie mamy w okolicy żadnych gór, z których trzeba by było ściągać np. zagubionych turystów. Zdarzają się jednak przypadki, w których takie wyposażenie wydaje się konieczne. - To nazywa się górnolotnie sprzęt ratownictwa wysokościowego, ale on służy np. do wyciągnięcia kogoś, kto wpadnie do studni. Mieliśmy zdarzenia, w których ludzi utopili się w szambie. Wyposażenie przyda się również do wyciągania zwierząt z dołów czy studni. Takie przypadki na terenie powiatu gostyńskiego pojawiają się – zaznaczył Adam Sarbinowski, pełnomocnik burmistrza ds. zarządzania kryzysowego krobskiego urzędu. Do jednostki w Krobi dotarły trójnóg ratowniczy (urządzenie samohamowne z wyciągarką), wyposażenie indywidualne strażaków ratowników od uprzęży poprzez taśmy, bloczki, hełmy, latarki, liny oraz trójkąty ratownicze. OSP w Krobi należy do Krajowego Systemu Ratowniczo – Gaśniczego, który określił normatywy minimalnego wyposażenia w zakresie ratownictwa m.in. wysokościowego. – Zaznaczył, że takie podstawowe wyposażenie powinno się mieć na wyposażeniu – powiedział Adam Sarbinowski. Takim sprzętem w powiecie gostyńskim, prawdopodobnie, dysponuje jeszcze jedynie gostyńska straż państwowa.
9 480 zł - koszt sprzętu do ratownictwa wysokościowego, który trafił do OSP w Krobi. Środki pochodzą z Krajowego Systemu Ratowniczo – Gaśniczego oraz gminy
