Trudno już dziś o obecność takich rzeszy wiernych, jakie uczestniczyły w Odpuście św. Walentego w Krobi jeszcze kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu, gdy ludzie tłumnie schodzili się z miejscowości, oddalonych nawet o 30 czy 40 kilometrów, aby wziąć udział w sumie odpustowej w kościele parafialnym pod wezwaniem św. Mikołaja w Krobi.
- Jak ja byłam dzieckiem, to nigdy nie pomieściliśmy się w kościele, jeszcze na dworze staliśmy. Teraz przyszły inne czasy - mówi Anna Chuda z Biskupiańskiego Zespołu Folklorystycznego z Domachowa i Okolic. Biskupianka docenia jednakże fakt, iż wiele osób, które wyjechały z naszego regionu nadal pamięta o odpuście i przyjeżdża do Krobi 14 lutego.
Tegoroczną mszę odpustową w kościele parafialnym odprawił ksiądz biskup Zdzisław Fortuniak, którego do ołtarza poprowadził zespół biskupiański z Domachowa. Przed rozpoczęciem liturgii biskup otrzymał życzenia i wiązankę z rąk wspomnianej Anny Chudej, za które serdecznie podziękował.
Po mszy świętej odbyła się tradycyjna procesja eucharystyczna i ucałowanie relikwii św. Walentego.
Sprawdź także: ceny kwiatów na Walentynki oraz o strzeleckiej rywalizacji na zakończenie ferii