Mamy najlepszy zespół w okręgu

Opublikowano:
Autor:

Mamy najlepszy zespół w okręgu - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Artykuł opublikowany w numerze 27/2015 Życia Gostynia

 

Z trener juniorów młodszych UKS Kania Gostyń Rafałem Pospiechem rozmawiał Sławomir Hajduk

 

W zakończonych rozgrywkach juniorzy młodsi Kani Gostyń po raz pierwszy w historii utrzymali się w lidze wielkopolskiej. Taki był cel.

Takie mieliśmy założenie na ten sezon. Chcieliśmy utrzymać się szesnastu najlepszych zespołów w Wielkopolsce i to osiągnęliśmy. Można kolokwialnie powiedzieć “wszystko zgodnie z planem”. W praktyce, zadanie wcale nie było łatwe i do ostatniej kolejki musieliśmy walczyć o uniknięcie barażu, co dla naszego klubu jest dużym sukcesem. Tym bardziej, że byliśmy jedynym beniaminkiem w grupie.

 

Czy osiągnięta pozycja, to szczyt możliwości tej drużyny?

Tak jak wcześniej powiedziałem, celem nadrzędnym było utrzymanie, a czy zajmiemy miejsce drugie czy czwarte było mniej istotne. Na koniec sezonu mieliśmy zająć miejsce gwarantujące utrzymanie i to było najważniejsze. Nie będę ukrywał, że pozostał mały niedosyt. W ostatniej kolejce gdybyśmy wygrali w Ostrowie zajęlibyśmy trzecie miejsce. To nam się nie udało. Trudno taki jest sport. Obiektywnie oceniając cały sezon mogę stwierdzić, że miejsce w środku tabeli jest jak najbardziej zasłużone. Potrafiliśmy zagrać bardzo dobre mecze, ale też przydarzyły nam się bardzo słabe spotkania. Taka jest jednak domena piłki młodzieżowej. Nie da się przez cały sezon grać na równym poziomie.

 

W przyszłym sezonie kilku zawodników będzie już juniorami starszymi. Są następcy?

Do kadry juniorów dołączą zawodnicy z rocznika 2000, którzy grali w lidze okręgowej w kat. trampkarz. Wielu z nich ma duży potencjał, jednak na dziś trudno powiedzieć, czy ci chłopcy wniosą coś nowego do drużyny i czy będą jej wzmocnieniem. W okresie przygotowawczym rozegramy kilka meczów z silnymi zespołami. Sprawdzę tych zawodników i wtedy przekonamy się ilu z nich jest gotowych na grę w lidze wojewódzkiej. Przed sezonem celem było utrzymanie.

 

Czy w kolejnych rozgrywkach poprzeczka zostanie powieszona wyżej?

Zawsze trzeba stawiać sobie i drużynie nowe wyzwania. W tym sezonie zakończył się pewien etap szkolenia tego zespołu, który rozpoczęliśmy sześć lat temu. Dziś zespół musi rozwijać się dalej. Zrobić kolejny krok do przodu, czyli “poprzeczka” musi być podniesiona wyżej. W zakończonym sezonie zebraliśmy odpowiednie doświadczenie. Zawodnicy przekonali się jaka jest różnica pomiędzy ligą okręgową a wojewódzką. Przyzwyczaili się do dalekich wyjazdów. Dziś nic nie powinno być dla nich niespodzianką. Znajomość rywali, stadionów w całej Wielkopolsce. To w nowym sezonie na pewno będzie dużym plusem. Kolejnym atutem będzie kadra zespołu, która oparta będzie w większości na chłopakach z rocznika 1999r., czyli zawodnikach, którzy już mają za sobą sezon w lidze wojewódzkiej. Wsparcie naszego sponsora Giacomo Conti daje duży komfort przygotowań do sezonu i udział w rozgrywkach. Sumując to wszystko, celem zespołu w nowym sezonie będzie walka o podium w lidze wojewódzkiej.

 

Niektórzy zawodnicy przechodzą już do kategorii junior starszy i będą włączeni do pierwszego zespołu Kani. Są gotowi na rywalizację w klasie okręgowej?

To jest naturalny proces. Po to szkolimy młodzież w UKS Kania, aby w przyszłości grała w pierwszym zespole. Pytanie czy ci najlepsi 16 latkowie są już dziś gotowi pod względem fizycznym na grę w seniorach i to na poziomie klasy okręgowej, gdzie poziom gry jest trochę inny niż w lidze wojewódzkiej czy IV lidze. Na pewno warto kilku zawodników z r.1999 sprawdzić w pierwszym zespole, bo na to zasługują. Jednak moim zdaniem chyba za wcześnie, aby na stałe dołączyć ich do pierwszego zespołu. Kolejny sezon w lidze wojewódzkiej, dla tych chłopaków może okazać się pod względem rozwoju lepszym rozwiązaniem. Jestem przekonany, że za rok 6-7 zawodników z r.1999 będzie gotowych do gry na poziomie min. IV ligi.

 

Czy będą wzmocnienia przed kolejnym sezonem?

Na dziś dysponujemy kadrą 25 zawodników , co jest optymalne na grę w lidze, ale zawsze jesteśmy gotowi na sprawdzenie utalentowanych zawodników r.99-2000 z naszego regionu. Zbliża się okres przygotowawczy. Będą ciekawe sparingi. Zapraszam każdego wyróżniającego się chłopaka z innego klubu. Będzie miał szansę sprawdzić się w juniorach UKS Kania i jeżeli okażę się przydatny dla drużyny na pewno dostanie propozycję gry w naszym klubie.

 

Prowadził Pan zespół w lidze wielkopolskiej po raz drugi. Za pierwszym razem spadliście, teraz zapewniliście sobie utrzymanie. Wnioski zostały wyciągnięte?

Myślę, że tak. Uważam, że za pierwszym razem zespół wcale nie był słabszy niż dziś. Wtedy o spadku zadecydowały szczegóły. Nie do końca ten zespół był gotowy mentalnie na grę w lidze wojewódzkiej. Wiele meczów przegrywaliśmy już w szatni. Obecny zespół juniorów różni się pod tym względem. Zawodnicy są pewni swoich umiejętności. Nie boją się gry i nie ma dla nich znaczenia z kim grają. To jest ta zasadnicza różnica. Po spadku zdaliśmy sobie również sprawę, że chcąc w przyszłości grać na tym poziomie, musimy większy nacisk położyć w szkoleniu na przygotowanie taktycznie i to już od najmłodszych kategorii. Ostatnia ważna sprawa to nauka gry od najmłodszych lat od lepszych od siebie. Dlatego każde przerwy w rozgrywkach wykorzystywaliśmy na mecze kontrolne i turnieje z najlepszymi drużynami z Wielkopolski i Polski.

 

Ten zespół tworzony był przez kilka lat. Gdzie były te momenty, które utwierdzały że idziecie w dobrym kierunku?

Takich momentów było kilka. Pierwszy sygnał, który dał “światełko w tunelu” to był sparing w 2010r. z Lechem Poznań w Poznaniu. To był pierwszy mecz tego zespołu na dużym boisku i to od razu z aktualnym Mistrzem Polski w tej kategorii wiekowej. Mecz przegraliśmy 2-7, ale na tle silnego Lecha zaprezentowaliśmy bardzo dobrą grę , co tylko potwierdziło, że to co robimy na treningach idzie w dobrym kierunku. Drugi bardzo ważny moment to zdobycie Mistrzostwa OZPN Leszno na hali, boisku i w tym samym sezonie zdobycie Wicemistrzostwa Wielkopolski we Wronkach. Po tym sezonie stwierdziliśmy, że aby się dalej rozwijać musimy przenieść zespół do kategorii starszej i tak zrobiliśmy. Trzeci ważny moment był pół roku przed awansem do ligi wielkopolskiej. Wtedy zespół prezentował się na tyle dobrze, że w rundzie wiosennej został przeniesiony do kategorii junior mł czyli o dwa lata starszej, tak aby bez żadnych zmian kadrowych awansować i grać w lidze wojewódzkiej.

 

A były też momenty zwątpienia?

Były, pierwszy rok pracy, był dla mnie bardzo ciężki. Nie ukrywam, że miałem chwilę zwątpienia. Wtedy często rozmawiałem z zaprzyjaźnionymi trenerami z Lecha i Warty Poznań, którzy mi ciągle powtarzali, że w pracy trenera potrzebna jest cierpliwość i systematyczność. Nie patrząc na wyniki i krytykę trzeba pracować według ustalonego planu, a efekty wcześniej czy później przyjdą same. Po latach... Okazało się, że mieli rację, ale jak już wcześniej zaznaczyłem uczymy się zawsze od lepszych, dotyczy to również trenera.

 

Sukces juniorów młodszych, bo za taki trzeba uznać utrzymanie w lidze wielkopolskiej, może być wzorem dla innych drużyn Kani, a także innych klubów jak powinno się szkolić?

Nie ma złotego środka i nie da się tego opisać w kilku zdaniach. Najważniejsza sprawa to cierpliwość w szkoleniu, systematyczna praca w każdej kategorii wiekowej. Nic nie można pominąć, bo to wcześniej czy później i tak wyjdzie na boisku. W piłce nożnej nie ma nic od razu. Wszystko potrzebuje określonego czasu i ciężkiej pracy na treningach. Ten zespół budowany był przez 6 lat pod ligę wojewódzką. Plan szkolenia, konspekty treningowe od kat. orlik oparte były na materiałach z najlepszych klubów z Polski i zachodniej Europy. Po każdym zakończonym sezonie wszystko było poddane szczegółowej analizie. W pracy pomagały nam profesjonalne programy komputerowe, które mi i drugiemu trenerowi pozwalały oceniać postępy każdego zawodnika oraz zespołu. Jako chyba jedyny zespół młodzieżowy w okręgu korzystamy na treningu z sportesterów. Każdy zawodnik posiada takie urządzenie, co pozwala optymalnie prowadzić trening. Dziś mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że to wszystko przyniosło zamierzony efekt. Wiem, że moja praca oraz stosowane metody szkoleniowe wielu osobom nie podobały się w Gostyniu. Słyszałem pod swoim adresem słowa krytyki, ale ten “pseudotrener” i “pseudozespół” jak nazywano nas jeszcze niedawno w środowisku piłkarskim, osiągnął jeden z największych sukcesów w piłce młodzieżowej w historii Kani Gostyń i regionie. Obecnie mamy w Gostyniu najlepszy zespół juniorski w całym okręgu leszczyńskim i czołowy w Wielkopolsce. Wszystkim osobom, które mnie i zespół krytykowały i krytykują do dziś, dziękuję, bo to jeszcze bardziej mobilizowało i mobilizuje mnie do pracy na treningach. Na koniec chciałbym podziękować wszystkim kibicom Kani Gostyń za wspaniały doping i serdecznie zaprosić wszystkich na mecze juniorów UKS Kani Gostyń w lidze wojewódzkiej w nowym sezonie, który zapowiada się jeszcze bardziej ciekawie niż ten zakończony.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE