Mokre drewno, ale też fragmenty meblościanki wrzucił do pieca mieszkaniec Gostynia. Powstało duże zadymienie, a to zwróciło uwagę strażników miejskich.
Duże zadymienie strażnicy miejscy zauważyli podczas patrolu na ul. Poznańskiej w Gostyniu. Gminni stróże prawa podjęli kontrolę w budynku mieszkalnym, pod kątem termicznego przetwarzania odpadów. Strażnicy sprawdzili kotłownię. Jak się okazało, poza drewnem na opał znajdowały się tam także przygotowane do spalenia fragmenty meblościanki, które zawierały farbę i lakier. Przyłapany na gorącym uczynku właściciel posesji usprawiedliwiał się, że powodem dużego zadymienia może być mokre drewno, które zostało świeżo wrzucone do pieca.
Wtedy strażnicy otworzyli drzwi do pieca i wykryli tam fragmenty meblościanki. Właściciel posesji został przez strażników pouczony o tym, czego w piecach bezwzględnie spalać nie można. Ukarano go także mandatem karnym kredytowym.