Mikołajowi zaparowały okulary. Ale widział, komu dać prezenty

Opublikowano:
Autor:

Mikołajowi zaparowały okulary. Ale widział, komu dać prezenty - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Określone zadania, jak kiedyś Herakles swoje pracy, miały do wykonania dzieci z Grabonogu w oczekiwaniu na przybycie Świętego Mikołaja. Wskazówki informujące, jakież są to „działania” podawały wybrane osoby, m.in. wójt Wiesław Glapka.

Na wstępie maluchy musiały przyozdobić znajdujące się w świetlicy wiejskiej choinkę. Akceptowane były wyłącznie ozdoby, które same wykonały. No może nie do końca, gdyż panie z Koła Gospodyń Wiejskich, które zorganizowały imprezę, miały coś w zapasie. Gdy już drzewko zaczęło cieszyć oko odczytano kolejny fragment specjalnego listu od Świętego, który stawiał dalsze „warunki”. Pomocnicy Mikołaja, co prawda przygotowali pyszne imienne pierniczki, ale to dzieci musiały było je odnaleźć i powiesić na choince w domu.

– Zadanie jest tym trudniejsze, iż ozdobę możecie spróbować dopiero po wieczerzy wigilijnej – informowały panie z KGW Grabonóg.

Ostatnie prace, to m.in. wysłuchanie opowieści o Świętym z Miry. Ksiądz Jarosław Gabler, proboszcz parafii Św. Marcina Biskupa w Strzelcach Wielkich przedstawił MIkołaja nie jak dobrotliwego staruszka z elfami i stadem reniferów, ale człowieka, który młodo stracił rodziców, a później działał na rzecz innych i tym zasłużył na swoje miano. I w końcu, po tańcu wokół drzewka i wspólnym odśpiewaniu kolędy próg świetlicy przestąpił długo wyczekiwany białobrody gość z mocą prezentów.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE