Sławomir Kołacki z Piasków ma zakład przetwórstwa mięsnego. Z jego rodzinnego warsztatu wychodzą naprawdę dobre wyroby. Dowodem na to jest zdobyty Certyfikat Jakości Wielkopolskich Tradycyjnych Wyrobów Mięsnych i Ogólnopolskich Konkursów Wędliniarskich „Mięsne Święta - Polska Tradycja 2015”. Konkurs rozstrzygnięto tuż przed Świętami Wielkanocnymi. Jury zasmakowała biała kiełbasa. - W takich konkursach wcześniej nie uczestniczyłem. Nie wiedziałem nawet o nich. Aczkolwiek mówił, że klienci dobrze wysławiają się o moich wyrobach. Dostałem podziękowanie za dotychczasową pracę i cieszyłem się – opowiada pan Sławek.
Droga do osiagnięcia tego, co w tej chwili pan Sławek ma, nie była prosta. Podczas długoletniej kariery w branży mięsnej napotkał na wiele trudności. Pracował w zakładzie, który upadał i oszukiwał pracowników. Gdy rozpoczął własną działalność, musiał sprostać wszystkim wysokim wymaganionym. Na początku oferował usługi rzeźnickie mna prywatnych posesjach, później otworzył swój zakład. Cały czas musiał dostosowywać się do potrzeb rynku i przestrzegać kolejne obostrzenia. Łatwo nie było. Mimo to na okoliczności i zdarzenia z przeszłości nie narzeka. Przedstawia po prostu jak było i jest.
Więcej w obecnym wydaniu "Życia Gostynia".