Nie ma chętnych do odpracowania długu

Opublikowano:
Autor:

Nie ma chętnych do odpracowania długu - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Artykuł opublikowany w numerze 18/2015 Życia Gostynia

 

Ponad 414 000 zł - tyle wynoszą w sumie zaległości najemców, zamieszkujących lokale socjalne i komunalne, których administratorem jest Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Gostyniu (ZGKiM). - Dłużnikami są osoby, które nie płacą stale, a także takie, które mają miesięczne lub kilkumiesięczne zaległości, spowodowane różnymi okolicznościami, sytuacjami życiowymi - wyjaśnia Barbara Ignaszewska z ZGKiM w Gostyniu. Zadłużeni na mniejszą kwotę, z paromiesięcznym stażem, po upomnieniu czy wezwaniu starają się oddać zaległość lub dogadać z administratorem. - Wśród „stałych” dłużników są tacy, którzy dotąd czynszu nie spłacali i już chyba nam płacić nie będą - dodaje. Rekordzistą jest najemca z kwotą długu wynoszącą 63 000 zł.

 

Remont pół wieku później

 

ZGKiM w swoim zasobie posiada w sumie ponad 200 lokali mieszkalnych, z tego 55 znajduje się we wspólnotach mieszkaniowych. Te najnowsze, o najlepszym standardzie mieszczą się w powstałym kilka lat temu budynku w Goli. Najemcy mają tam łazienki, znajdujące się w korytarzu - do każdego mieszkania przypisany jest prysznic i toaleta.

Z tych udogodnień nie mogą cieszyć się mieszkańcy budynku przy ul. Jana Pawła II, w tzw. „Nadolniku”. Ten obiekt od ponad 50. lat nie był remontowany. Ale wszystko wskazuje na to, że w tym roku gmina przeprowadzi tam kompleksową modernizację. Już na przełomie kwietnia i maja ogłosi przetarg na wykonanie gruntownego remontu mieszkań komunalnych i socjalnych, mieszczących się w budynku stojącym tuż przy drodze. Na ten cel w budżecie radni przeznaczyli 650 000 zł (swoją drogą już sama kwota zadłużenia - 414 000 zł - pokryłaby 2/3 kosztów inwestycji, a tak trzeba dopłacić z podatków innych mieszkańców). Znajdujące się w obiekcie lokale mieszkalne nie były gruntownie remontowane od lat 60. XX w. - czyli od momentu, kiedy zostały przekazane do zasobu mieszkalnego gostyńskiego ZGKiM. Przebudowanych i odnowionych ma być 7 lokali. Po ekspertyzie budynku, która była wykonana w 2014 roku, wiadomo, że mury obiektu są zawilgocone.

Podczas gruntownej modernizacji konieczny będzie remont dachu, wzmocnienie stropu, wymiana instalacji elektrycznej oraz wodno-kanalizacyjnej, a także podłóg. Nie wszystkie 7 mieszkań, które się tam znajdują, posiadają osobną toaletę. - Po remoncie w każdym z nich będzie łazienka z ubikacją. A to się wiąże z przestawieniem ścianek działkowych wewnątrz - wyjaśnia Marcin Krawiec, dyrektor ZGKiM w Gostyniu. Każde mieszkanie zostanie też odmalowane.

Zadanie nie będzie łatwe - ponieważ obiekt jest wpisany do rejestru zabytków - w przebudowie będą stosowane materiały, zaakceptowane przez konserwatora zabytków, co podwyższa koszty inwestycji. Gmina Gostyń posiada zezwolenie na wykonanie zadania od Wojewódzkiego Wielkopolskiego Konserwatora Zabytków.

Na czas gruntownych prac lokatorzy z obiektu będą musieli być ewakuowani. Na szczęście nie będzie konieczne zapewnienie im lokali zastępczych w innych budynkach. Nie będą daleko się wyprowadzać. - Mamy w tej chwili w obiekcie 2 wolne mieszkania. Celowo nie wynajmowaliśmy ich, aby mogli tam przenieść się poszczególni najemcy z remontowanych lokali. Prace będą przebiegały systematycznie - będziemy modernizować po 2, 3 mieszkania - wyjaśnia dyrektor Krawiec.

 

Zadłużeni rekordziści

 

Lokale socjalne i komunalne gminy Gostyń zajmuje w sumie około 600 osób. Z tego 140 zalega z opłatami. Wśród tych najemców są tacy, którzy czynszu nie opłacają miesiąc lub dwa, ale są również osoby zadłużone od lat. - Stosujemy wobec tych dłużników wezwania sądowe, komornicze, które prawdę mówiąc nic nie dają. Do stałych należą osoby, które oficjalnie nie mają dochodu, albo oficjalnie zarabiają „grosze” - to osoby młode, zdolnie do pracy, czasami pracują nielegalnie, „na czarno” - wyjaśnia Barbara Ignaszewska z ZGKiM. - W przypadku, kiedy mamy informację, że dłużnik gdzieś pracuje, możemy wysłać do komornika pismo z adresem ewentualnego miejsca zatrudnienia. Po weryfikacji informacji, na przykład w ZUZ-ie często okazuje się, że dana osoba nie jest pracownikiem. Nie ma możliwości ściągnięcia należności, jeśli komornik nie zajmie wynagrodzenia. A minimalnego też nie może - dodaje.

Bardziej skorzy do dogadania się są lokatorzy z mniejszą kwotą długu. Administrator mieszkań mniej więcej po miesiącu, jeśli zalegający nie przyjdzie wyjaśnić sytuacji, wysyła upomnienia. Osoby, które z uiszczaniem opłat za mieszkania zalegają kilka miesięcy, starają się po wezwaniu przyjść do biura ZGKiM, wytłumaczyć się. - Zapewniają, że spłacą w ciągu najbliższych kilku miesięcy, proszą o rozłożenie na raty. Usprawiedliwieniem najczęściej jest utrata stałego dochodu, ale też choroba - wyjaśnia Barbara Ignaszewska.

Wśród dłużników jest 2 rekordzistów - jeden z lokatorów zalega z odpłatnością pod 40 000 zł, inna rodzina - 63 000 zł. - Ci ostatni lokal zdali, dług nie rośnie, ale należności nie uda się nam najprawdopodobniej odzyskać, gdyż najemcy wyjechali za granicę, nie podając adresu. Kiedy za pierwszym razem udało nam się do nich dotrzeć, adres okazał się nieaktualny - wyjaśnia dyrektor ZGKiM.

 

23 godziny odśnieżała chodniki

 

Gostyński zakład gospodarki wprowadził też możliwość odpracowania zaległości dla lokatorów - dłużników. Takim osobom zlecane są drobne prace, chociażby porządkowanie chodników, odśnieżanie. - Za wykonanie tych usług osoby nie otrzymują pieniędzy do ręki, tylko zarobione środki idą na konto zmniejszenia długu. Wtedy powstaje aneks do umowy najmu, że dług będzie spłacany w tak zwanym świadczeniu rzeczowym - mówi Barbara Ignaszewska. Za odśnieżanie wykonawcy należy się 9 zł za godzinę. Odpracowujący długi na końcu miesiąca przynoszą do administratora listę - harmonogram prac. - Wtedy sprawdzamy czy danego dnia śnieg fatycznie padał i czy było możliwe, aby tego dnia lokator mógł odśnieżać w czasie, jaki podaje. Kiedyś jedna pani przyniosła nam oświadczenie, że 23 godziny w ciągu doby pracowała na 300 metrach. Owszem, był wtedy śnieg, ale nie na tak długie odgarnianie - wyjaśnił dyrektor ZGKiM Marcin Krawiec.

Doświadczenie pokazało, że, niestety, jest więcej pracy, niż chętnych. - Dzwonimy, wysyłam pisma, że dłużnicy na spotkanie mają przyjść - trafiają one do 50 osób, a przychodzi kilka, najwyżej 10 - dodaje pracownica ZGKiM w Gostyniu. Jakie są usprawiedliwienia? - Nie mam motywacji - tak napisał jeden z zadłużonych lokatorów.

Są sytuacje, kiedy mieszkańcy początkowo zobowiązują się, że stawią się do pracy, a kiedy nadchodzi termin, nie ma po nich ani śladu. - Ostatnio szukałam chętnych do okopywania drzew i miałam problem ze znalezieniem 4 osób. Szkoda, że jest takie podejście ludzi, gdy kwota zaległości jest wysoka - mówi Barbara Ignaszewska.

 

Dostają na wieczność

 

Obecnie liczba oczekujących na przyznanie mieszkań socjalnych czy komunalnych w gminie Gostyń jest bardzo krótka. Jak zauważa Marcin Krawiec, dyrektor ZGKiM, są w gminie już rodziny, które od pokoleń mieszkają w komunalnych lokalach i ten „zwyczaj” przekazują potomnym. - Podejrzewam, że jest tak, bo jeśli ktoś kilkadziesiąt czy kilkanaście lat temu otrzymał komunalne mieszkanie zgodnie z prawem, to już na wieczność, gdyż nie ma weryfikacji. Nawet jeśli byłoby go teraz stać na wykupienie lokalu w spółdzielni mieszkaniowej czy u dewelopera, nie musi tego robić i nie ma go jak z mieszkania „wynieść” - tłumaczy dyrektor ZGKiM. - A jest spora liczba mieszkańców w gminie, którzy nawet nie wpadną na pomysł, aby starać się o mieszkanie komunalne - dodaje.

Lokatorzy bardzo przywiązują się do przydzielonych mieszkań. Kilka lat temu dyrektorowi Krawcowi przydarzyła się zaskakująca sytuacja. Osobie, zajmującej nie najlepsze standardowo mieszkanie w tzw. Nadolniku w Gostyniu, gmina zaproponowała przeprowadzkę do lokalu w znacznie lepszym stanie. - Lokator odmówił. Nie argumentował, że nie chce, bo wyższy czynsz będzie płacił. „Jak tu mieszkam tyle lat, to chcę tu umrzeć”- powiedział najemca - opowiada Marcin Krawiec.

 

 

 

Gostyń posiada 155 lokali mieszkalnych (komunalnych i socjalnych), które w 100% są własnością gminy, pozostałe 50 mieszkań znajduje się we wspólnotach mieszkaniowych

ok. 600 lokatorów w sumie zajmuje gminne lokale komunalne, najwięcej jest 8 osób w mieszkaniu

 

 

414 123, 49 zł - ogólna kwota zaległości lokatorów gminnych mieszkań socjalnych i komunalnych na koniec marca

 

Lokale komunalne z najwyższymi opłatami mieszczą się przy ul. Taczaka w Gostyniu (należą do wspólnoty mieszkaniowej) - opłata za miesiąc wynosi tam około 600 zł (czynsz z mediami, ogrzewaniem)

Średnio najemcy, korzystający z dodatków mieszkaniowych płacą około 300 zł za lokale komunalne (np. na ul. Polnej)

 

 

6,04 zł/ 1 m kw. - stawka bazowa do naliczania miesięcznych opłat za zajmowanie lokalu komunalnego w pełni wyposażonego (ul. Polna, Taczaka, na Fabrycznej) w gm. Gostyń

1,51 zł/ 1 m kw. - stawka bazowa do naliczania miesięcznych opłat za zajmowanie lokalu socjalnego w gm. Gostyń

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE