- Chcemy wrócić do domu z kompletem, bowiem grając teraz z teoretycznie słabszymi przeciwnikami powinniśmy zdobywać punkty. Musimy przecież pamiętać, że w dalszej części sezonu czekają nas coraz trudniejsi rywale - mówił przed pojedynkiem z LKS-em Gołuchów trener Michał Roszak. Tym razem piłkarze z Pępowa nie sprawili szkoleniowcowi miłej niespodzianki. Pierwsza połowa zdecydowane przebiegała pod dyktando LKS-u, jednak klarownych sytuacji było niewiele. Druga odsłona przyniosła lepszą grę Dąbroczanki, a na pięć minut przed końcem przyjezdni rzutem na taśmę powinni wyjść na prowadzenie. Niestety Jakub Szczęsny zmarnował doskonałą sytuację, która mogła przesądzić o losach spotkania. W ostatnich minutach spotkania napastnik Dąbroczanki znalazł się sam przed bramkarzem LKS-u, ale jego próba strzału z pierwszej piłki okazała się fatalną w skutkach decyzją. LKS Gołuchów – Dąbroczanka Pępowo 0:0
LKS Gołuchów: Żółtek – Woźniak, Smoliński, Marszałek, Ordziniak, A. Kaczmarek (64’ Olejnik), Kuś, Banasiak, Marciszak, Mikołajczak (69’ Baszczyński), Marcinkowski
Dąbroczanka Pępowo: H. Roszak – Mar. Roszak, B. Kaczmarek, Piosik, Brink, Matyla, Mat. Gubański (70’ Mar. Gubański), Cieplik, M. Kaczmarek, Cichy (83’ Matuszewski), Szczęsny
(luke)
