Nie ustąpił pierwszeństwa, bo nic nie widział? Teraz jest w szpitalu

Opublikowano:
Autor:

Nie ustąpił pierwszeństwa, bo nic nie widział? Teraz jest w szpitalu - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Straż pożarna, policja i służby medyczne dziś o świcie zostały wezwane do zdarzenia w Lipiu (gm. Piaski).

W wiosce, około godz. 5.40 zderzyły się dwa samochody - bus fiat ducato z osobowym oplem. Jedna osoba została przewieziona karetką do szpitala.

Pan Piotr wybrał się rano do Kalisza busem po towar. Jechał od strony Piasków i dalej do Pogorzeli, kiedy w Lipiu, na oznakowanym skrzyżowaniu, z drogi podporządkowanej wyjechał mu samochód.

- Byłem na wysokości przystanku autobusowego, kiedy z prawej strony, od strony wioski, wyjechał mi opel. Prowadzący nie zatrzymał się wcale. Później twierdził, że miał zaparowane szyby i nie było nic widać. Zahamowałem, ale siła uderzenia rzuciła mnie w lewą stronę. Nie miałem szans - opowiadał kierowca busa, który trzasnął w bok opla astry.

Osobowe auto, którego kierowca nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu busowi, znalazło się w rowie. Na miejsce zdarzenia przybiegli mieszkańcy Lipia, ktoś wezwał karetkę pogotowia i pozostałe służby. Kierowcy sami opuścili pojazdy, byli przytomni, kiedy nadjechali strażacy (JRG z KP PSP w Gostyniu i OSP Piaski)  oraz ratownicy medyczni.

- Komórka gdzieś mi wypadła. Zauważyłem, że dym się wydobywa w aucie. Wystraszyłem się. Dobrze, że otworzyłem drzwi fiata. Ale to chyba para od klimatyzacji była. Mi nic nie jest. Ratownicy mnie przebadali. Mogę mieć mostek rozbity - mówił na miejcu prowadzący fiata ducato.

W gorszym stanie był kierowca opla. - Widoczna była krew nad okiem. Łuk brwiowy może mieć rozcięty - dodał kierowca busa.  Ratownicy medyczni zdecydowali, że pojedzie do szpitala.
 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE