Obiektem jego zainteresowania byli szczególnie dwaj gimnazjaliści. Jednak nie tylko oni mieli zostać jego dobrymi „kolegami”. W sprawę zamieszanych jest od trzech do pięciu osób, nie wykluczając, że świadków będzie więcej. Spotykał ich w różnych częściach miasta, przy bibliotece, w miejscach ustronnych, zdarzało się, że jeździł za nimi autem. Miał wtedy się obnażać, dotykać swoich narządów płciowych, zaspokajać się seksualnie oraz proponować pieniądze. Czy naprawdę tak było? Postępowanie jest w toku, a prokuratura bada wszelkie okoliczności.
3 marca policjanci z gostyńskiej komendy weszli w posiadanie informacji, wskazujących na możliwość dopuszczenia się zachowań o charakterze pedofilskim na terenie Borku Wielkopolskiego. Dotyczyło to zdarzeń, które zaistniały w grudniu oraz styczniu tego roku. Pierwszym krokiem, było przesłuchanie osób dorosłych. Ze zgromadzonych relacji wynikało, iż w tym okresie, na terenie Borku Wlkp., kilku chłopców miało być świadkami obnażania, dotykania narządów płciowych, było również zaspokajanie seksualne przez sprawcę. Z tych relacji wynikało, że osoby ewentualnie pokrzywdzone, to są gimnazjaliści, zaś sprawcą jest 22 - latek.
Z relacji małoletnich wynikało, że doszło do zachowań, takich jak pokazywanie bielizny. Były też dotknięcia, jednak nie sfer intymnych, a rąk, czy też nóg i to były raczej pojedyncze sytuacje. Jak się dowiedzieliśmy, mężczyzna już wcześniej leczył się psychologicznie. Zastępca prokuratora podkreśla, iż wstępne ustalenia, dotyczące ewentualnego zaspokajania seksualnego w towarzystwie gimnazjalistów lub innych czynności seksualnych nie zostały potwierdzone.
Co jeszcze im proponował? Jakie ewentualne zarzuty zostaną postawione podejrzanemu? O tym w jutrzejszym wydaniu Życia Gostynia.