Piłkarze Agro-Tom Lwa Pogorzela zrehabilitowali się za porażkę z Orkanem Chorzemin. W drugiej kolejce piątej ligi pokonali przed własną publicznością PKS Racot 3 : 1. Trzy gole w tym pojedynku zdobył Wojciech Kamiński.
Po porażce w Chorzeminie zespół Michała Roszaka chciał się przełamać przed własną publicznością i zdobyć pierwsze punkty. Gospodarze pierwszy krok w tym kierunku zrobili w 45. minucie. Gola na 1 : 0 zdobył Wojciech Kamiński. Agro-Tom Lew Pogorzela prowadzenie utrzymał do 55. minuty. Mateusz Kubiak zagrał w polu karnym ręką i sędzia podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Hubert Sznabel. Beniaminek piątej ligi szybko ponownie wyszedł na prowadzenie. Strzałem zza pola karnego drugiego gola zdobył Wojciech Kamiński. Były zawodnik Białego Orła Koźmin w doliczonym czasie gry po raz trzeci wpisał się na listę strzelców i przypieczętował wygraną gospodarzy w tym pojedynku. - Naszym zadaniem było dzisiaj zagrać bardzo uważnie w obronie. Mieliśmy bronić całym zespołem i muszę powiedzieć, że taktycznie prezentowaliśmy się dobrze. Racot nie stworzył sobie praktycznie żadnej sytuacji z gry. W głupi sposób straciliśmy bramkę na 1 : 1, ale zdołaliśmy się zmobilizować i zdobyliśmy kolejnego gola. Widać, że mamy możliwości z przodu i to dzisiaj wykorzystaliśmy. Chłopakom należą się duże brawa. Byliśmy dzisiaj zupełnie innym zespołem niż w Chorzeminie - powiedział po meczu trener Agro-Tom Lwa Pogorzela Michał Roszak.
Agro-Tom Lew-Pogorzela – PKS Racot 3 : 1 (1 : 0)
1 : 0 – Wojciech Kamiński (45’)
1 : 1 – z rzutu karnego (55’)
2 : 1 – Wojciech Kamiński (62’)
3 : 1 – Wojciech Kamiński (90+3)
Agro-Tom Lew: Szuba – Wawrzyniak, Kubiak, Wawrocki, Jęsiek, Niedźwiedź, Ptak (2’ Łopaczyk), Krystkowiak (75’ Mhatchane), Radojewski, Kaźmierczak (90’ Mierzwicki), Kamiński (90’ Rolnik)
