Opiekuje się trzydziestoma rodzinami

Opublikowano:
Autor:

Opiekuje się trzydziestoma rodzinami - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kobieta i dziecko

Ule ukryte są w zagajniku. Tylko wprawne oko jest w stanie dostrzec pszczele domki. Mieszka w nich 30 rodzin.

W każdym ulu rządzi królowa matka. Jest większa od pozostałych i oznaczona hologramem z numerem. Marek Gryczka, ubrany w t-shirt spokojnie podchodzi do każdego, otwiera, wyciąga ramki i przygląda się plastrom miodu. - Teraz mogę pani pokazać, że też mi chodzą po rękach, jak dziadkowi, u którego pierwszy raz widziałem pszczoły – śmieje się mieszkaniec Skoraszewic, prowadzący własną pasiekę. Ciągle ma coś do zrobienia przy pszczołach. Przyznaje otwarcie, że kocha to, czym się zajmuje. I to widać, kiedy opowiada o pasji.

 Zainteresował się pszczelarstwem jeszcze w dzieciństwie. – Kiedyś na wsiach było dużo pszczelarzy. Byłem raz u takiego dziadka, miałem może 8, 9 lat. Miał pasiekę i pamiętam, że pszczoły mu po ręce chodziły. Jak mnie raz użądliła, to uciekłem stamtąd. Tak się zaczęło – przyznaje Marek Gryczka. Potem nie myślał o pszczołach, nie było czasu. Wybudował z żoną dom w Skoraszewicach, pracowała, ale na zmiany, więc miał sporo czasu. - To moje pszczelarstwo zaczęło się w 1994 roku, już ponad 20 lat temu. Zaczynałem od dwóch uli, potem było ich 15, teraz 30 – mówi Marek Gryczka.

W jednym ulu mieszka od 5 000 do nawet 80 000 pszczół. Najwięcej jest ich w sezonie, bo ktoś wtedy musi pracować. Musi być dużo robotnic, które przynoszą nektar, przerabiają. - Najwięcej zależy od jakości matki - ile jajeczek złoży w ciągu dnia. Bo potrafi nawet 2 000 dziennie. A jak są leniwe, to mniej – tłumaczy pszczelarz.

Ze współpracy pana Marka z pszczołami powstaje wiele miodowych darów. Jest miód rzepakowy, akacjowy, lipowy, a nawet z kopru włoskiego. Wszystkie ule pan Marek zrobił sam z pomocą stolarza. To ule Marii Ostrowskiej - naukowca z Olsztyna. Zastosowała mniejszą ramkę, wtedy pszczoły szybciej się rozwijają. Małe stworzonka wymagają od opiekuna dużo troski. Trzeba je dokarmiać cukrem bardzo dobrej jakości, podawać leki.

Miody różnią się smakiem, kolorem. Akacjowy jest słomkowy. Lipowy ze spadzią jest ciemniejszy, a czysty z lipy powinien być żółty. Spadź, to wydzielina mszyc, które piją sok z liści. Pszczoły go zbierają. Miód spadziowy jest bogatszy w witaminy oraz makro i mikroelementy, węglowodany, ale jest też mniej słodszy, niż zwykły. Rzepakowy robi się biały jak smalec. Naturalnie miód się samoczynnie krystalizuje. Jest gęsty. Ale z ula wybiera się rzadki, bo gęstego by się nie dało wyjąć z ramek. Jest jeszcze pyłek pszczeli – malutkie żółte, pachnące miodem kuleczki. Pszczoły przynoszą go do ula na tylnych odnóżach. A pan Marek potrafi im trochę tego daru odebrać.

W tym roku Marek Gryczka po raz pierwszy zaczął robić ziołomiody. Ma dwa rodzaje: z miętą i pokrzywą. - Za mało korzystamy z dobroci natury. Fascynujemy się kolorowymi foliami w sklepach. A człowiek powinien żyć prosto i zdrowo – zauważa Marek Gryczka.

Miód powinno się spożywać po trochu – 10, 20 miligramów dziennie. – Co za dużo, to też nie zdrowo – podkreśla Marek Gryczka.

Miód wzmacnia serce, koi nerwy, ożywia mózg, goi rany. Ma właściwości antybakteryjne, świetnie sprawdza się jako kosmetyk.

- rzepakowy - na układ krążenia, serce, na górne drogi oddechowe

- akacjowy - na układ pokarmowy, lepsze trawienie

- lipowy - na przeziębienia, gardło, chrypę, stany gorączkowe

- pyłek pszczeli – na gardło, odporność, jest także przeciwbólowy i bakteriobójczy. Trzeba najpierw sprawdzić, czy nie jest się uczulonym. Jeśli nie, najlepsza jest kuracja wiosną i jesienią. Zalecaną dawkę rozpuścić w letniej wodzie i po 3 godzinach wypić. Stosować codziennie przez miesiąc

Jak poznać prawdziwy miód, nie podrabiany cukrem? Każdy prawdziwy się skrystalizuje. Najprostszy sposób to wlewać miód do szklanki wypełnionej w ¾ wodą. Miód prawdziwy leci strumieniem na samo dno przez wodę, bo jest cięższy. A zafałszowany, z cukrem, fałduje się podczas wlewania i rozpuszcza się w wodzie



 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE