Najbardziej gościnne miejsce w okolicy - tak reklamowano podczas otwarcia Apartamenty Gostyń - nowy hotel, który rusza w budynku, powstałym na terenie byłej fabryki mebli, przy ul. ks. Olejniczaka w Gostyniu.
Drzwi aparthotelu zostały oficjalnie otwarte 5 grudnia, przy muzyce i przekąskach. Wstęgę przecinali burmistrz Gostynia Jerzy Kulak, proboszcz gostyńskiej fary ks. Grzegorz Robaczyk oraz Elżbieta Biegajska.
Właściciel Michał Biegajski przyznał, że 2 lata temu, kiedy wraz z zespołem ludzi rozpoczynał to przedsięwzięcie, wszyscy byli przekonani, że dokładnie wiedzą, co się wydarzy, jak to miejsce będzie wyglądać w dniu otwarcia.
- Troszeczkę nie do końca tak się wszystko udało, jak zaplanowaliśmy. Za nami miał stać obiekt handlowy, a my mieliśmy być jego tłem. On nie powstał. Za to my powstaliśmy i mamy tło jako miejsce, w którym taki obiekt kiedyś powstanie, może jeszcze większy - mówił Michał Biegajski.
Zanim goście zostali wpuszczeni do apartamentowca podziękował wszystkim, którzy go wspierali w realizowaniu przedsięwzięcia. Między innymi mamie Elżbiecie, Darwinowi Laskowskiemu - kuzynowi, wspólnikowi i organizatorowi budowy. Szefową obiektu jest Bogunia Konarkowska.
Wstęgę w drzwiach nowego hotelu przecinali burmistrz Gostynia Jerzy Kulak, proboszcz gostyńskiej fary ks. Grzegorz Robaczyk oraz Elżbieta Biegajska, mama właściciela. Proboszcz poświęcił pokoje, później zagrała orkiestra, a w tym czasie goście mogli zwiedzać pokoje, które powstały nad pomieszczeniami handlowymi nowego budynku.
- Nie działamy na zasadzie zwykłego hotelu, ale na innej licencji. Nie mamy klasyfikacji gwiazdek. Wynajmujemy 22 apartamenty w zróżnicowanych rozmiarach - od mniejszych 20 metrowych dla jednej osoby, poprzez 2 -osobowe, 3-osobowe, a kończąc na dużym apartamencie z kuchnią, gdzie można sobie mieszkać dłużej - wyjaśnił Michał Biegajski.
Łącznie w nowym aparthotelu może zamieszkać do 60 osób, a obiekt składa się z 22 pokoi z łazienką. Każdy ma bardzo szybki Internet światłowodowy. Goście będą przyjmowani od przyszłego tygodnia.
- Mamy miejsce do serwowania śniadań na górze, wiosną chcielibyśmy otworzyć restaurację w budynku, gdzie będzie można sobie i śniadanie i coś więcej zjeść - przyznał Michał Biegajski.
