Pechowe przedszkole zamknięte na trzy spusty. Dlaczego?

Opublikowano:
Autor:

Pechowe przedszkole zamknięte na trzy spusty. Dlaczego? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Dyrektorka niepublicznej placówki, która mieści się przy ul. Cukrowniczej w Gostyniu pod koniec lutego nie wpuściła dzieci do przedszkola. Rodzicom, którzy w drodze do pracy przyprowadzali tam pociechy, zatrzasnęła drzwi przed nosem, chociaż sama była wewnątrz. A jedną z nauczycielek, która jak zwykle o godzinie 6.30 zjawiła się w placówce, zapytała: - A ty po co tu przyszłaś?

Rodzice dzieci byli zbulwersowani i zdezorientowani odkąd w środę rano (28 lutego) „pocałowali klamkę” drzwi wejściowych do przedszkola. Czuli się oszukani. Dotychczasowa dyrektor ośrodka edukacyjnego (tak nazwała przedszkole) Małgorzata Makowska, 23 stycznia oświadczyła oficjalnie, że rezygnuje z działalności. Jak informują rodzice, tłumaczyła to problemami zdrowotnymi. I wtedy też przedstawiła osobę, która miała przejąć placówkę. Była to jedna z nauczycielek.

- Gratulowała pani Natalii nawet - zapewniają. - Mieliśmy wypowiedzenia umów dostać do końca lutego. Mówiła, że albo pocztą będą dostarczone, albo przez nauczycielki. Niczego nie dostaliśmy. Chcieliśmy wiedzieć, co dalej - dodają.

Trochę pod naciskiem rodziców, we wtorek, 27 lutego zorganizowano w placówce zebranie. Początkowo nie było na nim Małgorzaty Makowskiej, rozmawiali tylko rodzice i nauczycielki. Wtedy okazało się, że właścicielka placówki w ciągu miesiąca zmieniła zdanie o 180 stopni. - Dowiedzieliśmy się, że jednak Makowska nie zamyka przedszkola. Wpadła pod koniec spotkania, nakrzyczała na nauczycielki. Nie rozumiemy jej zachowania - coś innego mówi, coś innego robi. Nie wiadomo, co mamy myśleć - żalili się rodzice, którzy przygotowali zbiorowe wypowiedzenie umów dla właścicielki obecnego ośrodka edukacyjnego. Stwierdzili że postąpiła nieodpowiedzialnie.

Rodzice 16 dzieci, na kilka miesięcy przed końcem roku szkolnego, musieli szukać dla swoich pociech miejsc w innych gostyńskich przedszkolach. Do ośrodka przy ul. Cukrowniczej uczęszczał sześciolatek. Obowiązkowa edukacja szkolna dziecka, przez zamieszanie, została przerwana. Gmina Gostyń nie jest organem prowadzącym tej placówki. Jednak do wydziału oświaty gostyńskiego magistratu dotarły informacje (chociaż nie od rodziców), że uczęszczający tam sześciolatek (z obowiązkiem szkolnym) - przez zamieszanie - od marca nie będzie mógł realizować tego obowiązku.

Urzędnicy z wydziału oświaty gostyńskiego magistratu niezwłocznie podjęli działania, aby znaleźć chłopcu miejsce do nauki.

Jak sprawa potoczyła się dalej? Co jeszcze działo się za drzwiami przedszkola przy ul. Cukrowniczej w Gostyniu? Czytaj w bieżącym numerze „Życia Gostynia”

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE