- Dedykuję tę piosenkę wszystkim, którzy myślą, że życie skończyło się po trzydziestce, czterdziestce, pięćdziesiątce, sześćdziesiątce. Nie, życie się nie kończy, dopóki żyjemy. Zawsze się można zakochać, naprawić wszystko, przebudować, zmienić – powiedział Marek Piekarczyk podczas wczorajszego koncertu w Pępowie, rozpoczynając utwór „Czy pamiętasz”.
Tego wieczoru miał do powiedzenia swoim fanom jeszcze wiele innych rzeczy. A ci, przybyli do sali GOK bardzo licznie. Do ośrodka kultury przyjechali nie tylko mieszkańcy gminy Pępowo, ale także okolic Gostynia, Rawicza, czy nawet Wrocławia.
Marek Piekarczyk przyjechał do Pępowa ze swoimi przyjaciółmi - Tadeuszem Apryjasem i Jackiem Borowieckim. Wspólnie zagrali akustyczny koncert. - Za dużo was coś jest. Chciałbym, żebyście nie traktowali tego, jako koncertu, bo „gwiazda przyjechała”. Jaka ze mnie gwiazda? Chłopak z małego miasteczka, który śpiewa – mówił artysta do publiczności.
Więcej o koncercie w kolejnym Życiu Gostynia.
Czytaj także o dzisiejszej radiowej audycji na żywo z Gostynia.