Pijany kierowca zapłaci za leczenie poszkodowanego?

Opublikowano:
Autor:

Pijany kierowca zapłaci za leczenie poszkodowanego? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Okazuje się, że prosta zasada „piłeś, nie jedź” nie dociera do wielu. Dla części amatorów jazdy na podwójnym gazie kary nie są wystarczająco odstraszające. W styczniu w Sejmie złożono nowy projekt zmian w prawie. Posłowie chcieli, żeby pijany kierowca z własnych środków płacił za leczenie i rehabilitację poszkodowanych. Byłby to kolejny bat na osoby jeżdżące na podwójnym gazie, które są plagą polskich dróg. W powiecie gostyńskim w roku 2019 kierowcy „pod wpływem” spowodowali 3 wypadki i 14 kolizji.

 

Czy zmiany w prawie mogą pomóc? 42-letni Adrian, na co dzień pracownik budowalny, dwukrotnie został już skazany za jazdę po pijanemu.

- Pierwszy raz wpadłem kilkanaście lat temu. Miałem wtedy 25 lat. Wydmuchałem 0,6 promila alkoholu. Dostałem grzywnę i kilka miesięcy w zawieszeniu. Nawet się ogarnąłem i jeszcze raz zdałem prawo jazdy. Przez kilka lat pilnowałem się. Potem zacząłem jeździć po alkoholu. Najpierw sporadycznie, a później już codziennie. W końcu wpadłem - miałem 3,5 promila. Ponownie zostałem skazany. Znów dostałem karę w zawieszeniu, trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów i 5 tys. zł nawiązki – opowiada.

Czy coś go to nauczyło? - Próbowałem się leczyć, ale nie dokończyłem terapii - odpowiada nieśmiało. Państwo próbuje walczyć z plagą pijanych kierowców. Do sejmu trafił projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Przewiduje on, że Narodowy Fundusz Zdrowia będzie mógł wystąpić do pijanych i odurzonych sprawców wypadków drogowych, aby pokryli koszty leczenia poszkodowanych.

Sędzia Maciej Gruchalski z Sądu Rejonowego w Jarocinie popiera ten pomysł. - Wydaje mi się, że kary, które są przewidziane dla kierowców jadących pod wpływem alkoholu czy też nietrzeźwych sprawców wypadków są na tyle surowe, że powinny przemawiać do wyobraźni, ale nie przemawiają - mówi sędzia. - Nie wiem, czy kolejna dolegliwość finansowa coś zmieni. Potrzebna jest szeroka edukacja społeczeństwa, kampania przeciwalkoholowa, zmniejszenie dostępności do alkoholu, który można kupić łatwiej niż mleko. W tym kierunku trzeba szukać rozwiązań, a nie zaostrzać dolegliwości finansowe, za którymi jestem, ale nie sądzę, że to wpłynie na osoby, które decydują się na kierowanie w stanie nietrzeźwości.

Podnosi, że część skazanych za jazdę pod wpływem alkoholu nie ma środków, aby uiścić grzywny lub nawiązki. - W tym przypadku tych należności też nie będą w stanie zapłacić – ocenia sędzia. Nasi rozmówcy zwracają uwagę, że niektórzy nietrzeźwi sprawcy przestępstw w ruchu drogowym są uzależnieni od alkoholu. - Orzekamy już kary bezwzględnego pozbawiania wolności, skazani je odbywają, opuszczają zakład karny i znów spożywają alkohol. To jest bardziej problem uzależnienia od alkoholu i jego dostępu, niż tego, żeby przez drastyczne kary skłonić do przestrzegania prawa - twierdzi Maciej Gruchalski.

Ile osób za jazdę pod wpływem alkoholu skazał gostyński sąd?:

  • rok 2017: 61
  • rok 2018: 61
  • rok 2019: 65
Ile osób skazanych było za ponowne kierowanie pod wpływem?

  • rok 2017: 9
  • rok 2018: 7
  • rok 2019: 10
Ile osób kierowało wbrew orzeczonemu zakazowi?

  • rok 2017: 20
  • rok 2018: 14
  • rok 2019: 20
 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE