Plan został wykonany!

Opublikowano:
Autor:

Plan został wykonany! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

- Jeżeli chcemy utrzymać się w „okręgówce” to na pewno nasza drużyna wymaga wzmocnień, począwszy od bramkarza. Musi być większa rywalizacja na tej pozycji. Wzmocnienia wymaga obrona. Potrzebni są nam boczni pomocnicy. Na pewno pożegnamy się z zawodnikami, którzy nie wykorzystują optymalnie swoich możliwości, zbyt lekko podchodzili do sprawy i zabrakło im ducha walki, bo jeśli się czegoś podejmuje, trzeba to robić całym sercem. Zawodnicy muszą traktować poważnie zarówno treningi jak i mecze, tylko wtedy jesteśmy w stanie osiągnąć zamierzony cel – podkreślił w wywiadzie dla Życia Gostynia trener KA4 Zjednoczeni Pudliszki, Roman Gronowski.

 

W utrzymaniu fotela lidera pomogły Wam z pewnością potknięcia grupy pościgowej. Naprawdę niebezpiecznie zrobiło się raz, po porażce z MAS-ROL-em Spławie. W tym momencie, na pięć kolejek przed końcem, Wasza przewaga nad wiceliderem stopniała do trzech punktów.

Wracając do Spławia, to na tamtejszym boisku pierwsze trzy drużyny pogubiły punkty. Pakosław zremisował 2:2, a Krzemieniewo przegrało 3:2. My również polegliśmy, kończąc wynikiem 2:1. Nie sprzyjał nam teren, ciężko się tam gra. Nieważne, że Spławie było teoretycznie słabsze. Przez całe spotkanie mieliśmy przewagę, przy stanie 1:1 nie potrafiliśmy wykorzystać kilku sytuacji „sam na sam” z bramkarzem, co zemściło się w 87. minucie. Spławie oddało jeden celny strzał w światło bramki, piłka odbiła się o poprzeczkę i wpadła do bramki. Po porażce z MAS-ROL-em atmosfera zrobiła się nerwowa. Wszyscy mieli świadomość, że sytuacja wymyka się spod kontroli. Pojawił się strach, że możemy zaprzepaścić to co udało się nam wypracować przez 3/4 sezonu. Wzięliśmy się w garść. Po małym kryzysie wszyscy się zmobilizowali, podeszli do treningów i meczów profesjonalnie. Kadra była bardzo obszerna, składała się z 23 zawodników łącznie z juniorem starszym. Mieliśmy ten komfort, że jeżeli ktoś ze starszych zawodników z różnych powodów - przeważnie zawodowych, kontuzji czy żółtych kartek, nie mógł jechać na mecz, to nie było problemu, aby go zastąpić młodszym zawodnikiem. Działało to na korzyść obu stron. Jeżeli junior starszy nie zagrał w naszym meczu więcej niż 45 minut to musiał dograć w juniorze starszym. Utworzenie juniora starszego było bardzo dobrym pomysłem, bo pozwalało chłopakom "ograć się", jeżeli nie w naszych meczach to w juniorze starszym. Praktycznie młodzi zawodnicy nie wypadali z gry, bo co innego trening, a co innego mecz. Stwarzaliśmy szansę młodym, aby zaistnieć i wyjść z cienia. Po meczu ze Spławiem nie było żadnych zmian. Zagraliśmy z nimi 10 maja, a 13 maja już jechaliśmy do Wilkowic, gdzie wygraliśmy 7:3. Przed meczem z Wilkowicami odbył się jeden trening w poniedziałek 11 maja, na którym byli wszyscy zawodnicy, do których dotarło, że sprawa jest poważna i wymaga pełnej mobilizacji. W Spławiu nam nie wychodziło, a z Wilkowicami chłopacy się odblokowali i wszystko poszło gładko. Kolejne spotkanie z Pogorzelą również przypieczętowaliśmy sukcesem. W tych dwóch spotkaniach zdobyliśmy sześć punktów, a rywale pogubili ich sporo i na kolejki przed końcem mogliśmy już teoretycznie świętować awans.

Pełna wersja wywiadu ze trenerem piłkarzy z Pudliszek w aktualnym numerze (27/2015) ŻG.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE