Po śmiercionośnej chorobie pozostały krzyże

Opublikowano:
Autor:

Po śmiercionośnej chorobie pozostały krzyże - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Trzy krzyże w centrum Babkowic, gmina Pępowo, miały za zadanie uwolnić wioskę od epidemii cholery. Dziś przypominają o tragicznych wydarzeniach na przestrzeni kilku wieków, gdy zmarłych grzebano widłami i grabiami w oddalonym od zabudowań lasku.

 

Artykuł opublikowany w numerze 39/2014 Życia Gostynia

Mieszkańcy postanowili przypomnieć o zdarzeniach z przeszłości.

Śladów odległej historii raczej w małych wioskach trudno się doszukać. W Babkowicach jest inaczej. Na posesji państwa Bzodków, w centrum wsi, tuż przy drodze, stoją trzy krzyże, które pojawiły się tam nie bez powodu. Świadczą o zdarzeniach, które przed laty miały wpływ na całą wioskę. Od XVII wieku przez Babkowice przechodziły fale zarazy. Prawdopodobnie przywlekły ją wojska szwedzkie podczas najazdu. Epidemia, głównie, cholery, siała spustoszenie we wiosce. W samym 1765 r. zabrała ze sobą aż 27 osób. Kolejny wybuch odnotowano w 1852 r. – Zmarło wówczas bardzo dużo mieszkańców wioski i pobliskich miejscowości. Za wsią, niedaleko Zalesia Małego (trzeba jechać z Babkowic w stronę Bielaw – przyp. red.) utworzono specjalny cmentarz – czytamy we wspomnieniach Janiny i Lechosława Bzodek. By się nie zarazić, zmarłych nie dotykano. – Do mogił wrzucano ich widłami i grabiami. Do dziś na to miejsce mówi się „choleryczny cmentarz”. Stoi tam krzyż upamiętniający wydarzenia – napisali Janina i Lechosław Bzodek. Możemy sobie jedynie wyobrazić, w jak rozpaczliwej sytuacji byli mieszkańcy Babkowic, którym choroba zabierała wielu bliskich. Patrząc na to, nie mogli nic zrobić. Ratunkiem okazała się wiadomość, którą z Hiszpanii przywiozły władze duchowne. Księża przekonywali, że stawiając trzy krzyże: dwuramienny pośrodku i dwa jednoramienne po bokach, zarazę będzie można pokonać. – Legenda głosi, że po wzniesieniu tych krzyży umrze tylko jedna osoba i choroba ustąpi. I tak też się stało w 1852 r. Zmarła tylko jedna osoba z rodziny Wawrzyniaków. Odtąd morowa zaraza nie dosięgła żadnego mieszkańca – czytamy we wspomnieniach Janiny i Lechosława Bzodek.

Krzyże były dotychczas dwukrotnie odnawiane bądź wymieniane. Wiemy o tym, dzięki datom wyrytym na świątku: 1852 r. – koniec strasznej choroby cholery, 1909 r. – odnowienie krzyży przez rodzinę Turbańskich (dziadkowie Janiny Bzodek) i 1978 r. – postawienie wiernej kopi krzyży przez rodzinę Bzodków. W najbliższym czasie pojawi się zapewne jeszcze jedna data – rok 2014. Mieszkańcy postanowili bowiem w tym roku wymienić krzyże. – Zgniły od dołu i zastanawialiśmy się czy je wyremontować. Uznaliśmy ostatecznie, że postawimy nowe – tłumaczy Konrad Pieprzyk, sołtys Babkowic.

By miejscem pamięci zająć się kompleksowo i przy okazji uświadomić mieszkańców gminy, jaki był powód postawienia krzyży, wioska zabrała się za pisanie projektów. Pomysł spodobał się komisjom konkursowym zarówno w grantach PGS i Programie Działaj Lokalnie Stowarzyszenia Dziecko. Babkowice otrzymały wsparcie dwukrotnie. W sumie zdobyły 7,5 tys. zł. Prócz tego do przedsięwzięcia dokładają się gmina oraz sami mieszkańcy wioski w postaci własnej pracy i użyczenia sprzętu. Do tej pory odbył się rajd rowerowy o charakterze historyczno - integracyjnym. Podczas imprezy, która zakończyła się wspólną biesiadą, przedstawione zostały informacje dotyczące wydarzeń sprzed lat związanych z epidemią cholery we wsi Babkowice. Prócz tego wykopano stare krzyże. Niebawem na ich miejscu znajdą się nowe. Teren wokół wyłożony zostanie granitową kostką brukową. Pojawią się także nowy płot i tablica informacyjna. Zwieńczeniem działań będzie odsłonięcie tablicy połączone z rajdem rowerowym do lasku cholerycznego. Koszt całego projektu to 19 tys. zł. Uroczystość zaplanowano na październik.
Dorota Jańczak

Stanisław Krysicki, wójt Pępowa: Jest to fantastyczne miejsce pamięci. Potrzebna jest tablica informacyjna, by turysta, gdy tędy podjedzie, wiedział co te krzyże oznaczają. Przy lasku cholerycznym i tamtejszym krzyżu stosowna tabliczka została zamontowana już w ubiegłym roku, gdy uporządkowaliśmy cmentarz w Czeluścinie.

Konrad Pieprzyk, sołtys Babkowic: Cieszymy się, że otrzymaliśmy wsparcie z  różnych źródeł. W akcję zaangażowaliśmy grupę młodych ludzi. Prócz tego włączyły się panie z KGW i strażacy.

+Z+DIA+BIZ+SAB+Z+HGF+BFRS – znaki te widnieją na środkowym krzyżu w Babkowicach. Symbolizują 25 modlitewnych psalmów chroniących od zarazy morowej, które zawiera modlitewnik, wydrukowany po raz pierwszy w 1839 r. W niewielkiej książeczce umieszczono także modlitwę od powietrza, modlitwę od Najświętszej Maryi Panny, św. Rozalii i św. Rocha, patronów od powietrza oraz historię pochodzenia i nazwy krzyża. Dla mieszkańców Babkowic krzyże stanowią pamiątkę tragicznych dni, przypominając o nieustannej opiece Bożej.
Nie przez wszystkie 160 lat krzyże stały na swym pierwotnym miejscu. Podczas II wojny światowej Niemcy nakazali usunąć święte znaki z miejsc publicznych. Stanisław Turbański wraz z innymi mieszkańcami Babkowic wykopali krzyże i przewieźli je na pobliski cmentarz w Pępowie, gdzie przetrwały wojnę. Po wojnie krzyże wróciły na swoje miejsce w Babkowicach.
 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE