Podczas licytacji „bili się” o pampersy, „orkiestrowy” torcik i słoik z autografami

Opublikowano:
Autor:

Podczas licytacji „bili się” o pampersy, „orkiestrowy” torcik i słoik z autografami - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

- Jesteśmy bardzo zadowoleni z przebiegu 27. Finału WOŚP w Gostyniu - komentował Maciej Marcinkowski z powiatowego sztabu WOŚP. Było to jeszcze przed "wielkim finałem", przed licytacją "złotego serduszka" (PATRZ TUTAJ).

Gostyń „gra” z okazji 27. finału WOŚP już od piątku. W GOK Hutnik wieczorem zorganizowano koncert 3 zespołów rockowych: Sexbomba, Ga-Ga Zielone Zabki, a dopełnieniem była gostyńska kapela The G(h)ost. Dopisała publiczność, w ramach wstępu sprzedawane były cegiełki za minimum 10 zł, odbyła się krótka licytacja - PISZEMY O TYM TUTAJ.

W sobotę scenę gostyńskiego ośrodka kultury opanowały przedszkolaki, które pokazały swoje zdolności taneczne i wokalne. - Graliśmy od godziny 9, a występy, przerywane licytacjami, skończyły się około godziny 18. - mówi Maciej Marcinkowski.

13 stycznia, podczas wielkiego finału WOŚP, od rana na scenie ośrodka kultury prezentowali się uczniowie gostyńskich szkół, aby w programie artystycznym pokazać, na co ich stać.Przed salą sprzedawano watę cukrową, za symboliczną kwotę można kupić kawę, a huta szkła w Gostyniu przygotowała dla wolontariuszy - ale nie tylko - ciasto. W niedzielę do organizatorów dołączyła grupa motocyklistów Pościg Skład - w holu ośrodka kultury wystawili 2 motocykle, przy których można było robić zdjęcia. Oni również rozwozili herbatę i czuwali nad bezpieczeństwem wolontariuszy.

Podczas licytacji padają różne kwoty - od najdrobniejszych, po pokaźne, konkretne propozycje. Publiczność chętnie kupuje bardzo róże gadżety, szczególnie z logo WOŚP i przekazane dary. Zachęcając mieszkańców, licznie zebranych w sali „Hutnika” do kupowania, prowadzący przypominali o inkubatorach, jakie 2 lata temu zakupiono z pieniędzy WOŚP dla oddziału noworodkowego gostyńskiego szpitala.

- Niedawno zostałem tatą, moje dziecko musiało przez pewien czas korzystać z tego najnowocześniejszego inkubatora, podarowanego przez WOŚP. Dzięki temu, że państwo tutaj są, wpłacają do puszek WOŚP, licytują, my jako rodzice nie musimy się martwić tym, że nie ma pomocy dla naszych dzieci. Sprzęt jest, działa, ratuje życie - mówił Paweł.
 

W sobotę i dziś przed południem bardzo dobrze sprzedawały się zegary, kalendarze, kubki i koszulki z symbolami Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Były osoby, „walczące” o paczkę pampersów, która „poszła” za ok. 150 zł.

Za 310 zł sprzedano voucher na sesję zdjęciową w zakładzie fotograficznym FOTO IRIS w Gostyniu. W tym roku po raz pierwszy uczestniczący w licytacji płacić mogą kartą, gdyż używany jest terminal.

- Jedna z gostyńskich firm podarowała nam różnej wielkości skrzynki metalowe na narzędzia, które okazały się hitem licytacji, zarówno wczoraj, jak i dziś bardzo dobrze się sprzedają. Jest to dla nas zaskoczenie, że tak chętnie publiczność je kupuje - komentuje Maciej Marcinkowski. Od rana w niedzielę skrzynki schodziły za 140 zł, po południu kupowano je za kwoty sięgające 300 zł.

W przygotowanie gostyńskiego finału WOŚP od lat bardzo angażują się lokalni cukiernicy. W tym roku jedna z gostyńskich firm zamówiła u nich 2 torciki - z symbolami „orkiestry” i logo firmy, po czym podarowała ciasto na aukcję. Wyglądały tak ładnie, że szkoda było je zjeść. W niedzielny poranek jeden został sprzedany za kwotę ponad 100 zł, a podczas "wielkiego grania" po południu, o tort „biły się” 2 rodziny.

- Żeby go zjeść, trzeba zapłacić. Cena wywoławcza 100 zł - zachęcał Maciej Marcinkowski. Ostatecznie torcik sprzedano za 410 zł - kupujący dostał jeszcze szklaną butelkę, kubek i inne drobne gadżety.

- Mamy imieniny: ja dzisiaj, a tata miał wczoraj. Od lat kupujemy ten „orkiestrowy” tort podczas wielkiego finału. To już tradycja rodzinna - zdradziła Weronika.

- Popieramy Jurka Owsiaka, bo fajny z niego gość, z tym, co robi. Wierzymy, że zebrane pieniądze przekazuje na konkretny cel. Mieliśmy wypadek z dzieckiem, że sprzętu wielkiej orkiestry korzystaliśmy w Centrum Zdrowia Dziecka. Tym, którzy są akcji przeciwni życzymy, żeby podczas pobytu w szpitalu - prąd im wyłączyli. Żeby agregat nie zadziałał - dodał żartem pan Arkadiusz, który kupił tort.
 

Do kupienia był też szklany słoik, czterolitrowy z wygrawerowanym sercem WOŚP, a w środku z autografami znanych polskich osobistości. - Ten słoik był w Warszawie, w głównym sztabie WOŚP, w środku jest autograf Jurka Owsiaka, Otylii Jędrzejczak, Kamila Stocha, Marka Konrata. Cena wywoławcza 30 zł, kto da więcej? - pytali licytujący podczas imprezy WOŚP. Kilka osób „walczyło” o ten gadżet, ostatecznie został sprzedany za 210 zł. - Wielkie dzięki za państwa serce, za gest - powiedział Maciej Marcinkowski z powiatowego sztabu w Gostyniu.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE