Podium nie będzie

Opublikowano:
Autor:

Podium nie będzie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Fatalnie w ostatnim meczu sezonu 2018/2019 przed własną publicznością zaprezentowali się piłkarze Kani Gostyń. Drużyna Rafała Pospiecha przegrała z Lipnem Stęszew 1 : 4. Po tej porażce wiadomo już, że gostyńska drużyna nie skończy sezonu w pierwszej trójce ligi międzyokręgowej.

            Kania najlepszej końcówki sezonu nie ma. Mimo to po sobotnich spotkaniach 29. kolejki ligi międzyokręgowej przed drużyną z Gostynia otworzyła się szansa zdobycie nawet drugiego miejsca w tabeli na koniec rozgrywek. Kania jednak musiała wygrać z walczącym o utrzymanie zespołem ze Stęszewa. Ku zaskoczeniu kibiców Kania przegrała wysoko ten pojedynek 1 : 4. Goście zaskoczyli gospodarzy w ostatnich minutach pierwszej połowy, gdy zdobyli dwie bramki. W drugiej części spotkania Kania dalej prezentowała się poniżej możliwości. Goście wykorzystali w drugiej połowie kolejne błędy zawodników Kani i w 74. minucie było już 4 :0. Honorową bramkę dla gospodarzy zdobył Wojciech Goszczyński. Po dzisiejszym meczu trudno mi racjonalnie wytłumaczyć, to co się stało. Z mojej strony mogę jedynie bardzo przeprosić wszystkich kibiców Kani za grę moich zawodników. Mi jako trenerowi jest wstyd. Nie tak sobie wyobrażałem ostatni mecz w tym sezonie w Gostyniu i nie tak to miało wyglądać. Za wyniki zespołu odpowiada trener i ja tą odpowiedzialność biorę na siebie. Wiedzieliśmy z kim gramy i co mamy grać. Jakie są mocne i jakie słabe strony rywala i o co rywal gra, a o co my. Niestety dziś to wszystko moi zawodnicy zlekceważyli albo nie do końca zrozumieli lub myślami byli w innym miejscu niż stadion. Końcowy wynik pokazuje, że na boisku gra była zupełnie inna niż ta, którą ja zakładałem. Ostatnie mecze i wyniki nie są dziełem przypadku. Borykamy się z problemami kadrowymi, bardzo słabą frekwencją na treningach. To podstawa by myśleć o wynikach. Grasz tak jak trenujesz” stare jednak ciągle aktualne powiedzenie. Uzupełniamy skład juniorami, do których trudno mieć pretensję. Pokazali się z dobrej strony w ostatnich meczach, ale na dziś brakuje im jeszcze ogrania w seniorach, pewności siebie. To przyjdzie z czasem. Do końca sezonu pozostał jeden mecz i ja na pewno zrobię wszystko by go wygrać. Dziś kompletnie nam mecz nie wyszedł i musimy wiele spraw na spokojnie przeanalizować. Ja cały czas wierzę, w tych chłopaków i wiem, że stać ich na zupełnie inną grę niż dziś - powiedział po meczu trener Kani Gostyń. 

Kania Gostyń – Lipno Stęszew 1 : 4 (0 : 2)
0 : 1 – (44’)
0 : 2 – (45’)
0 : 3 – (70’)
0 : 4 – (74’)
1 : 4 – Wojciech Goszczyński (80’)
Kania: Wujczak – Maćkowski (81’ Humerski), Krzyżostaniak, Muszyński, Fechner, Karolczak, M. Olejniczak (78 Bzdenga), Danielczak (50’ Goszczyński), Szkudlarek (47’ Aksamit), Łapawa, Smektała

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE