Pierwsze mecze kontrolne mają za sobą piłkarze Szewy. W sobotę rywalem beniaminka leszczyńskiej „okręgówki” był spadkowicz z tej ligi zespół Ruchu Bojanowo. Weekendowy sparing unaocznił jak wiele pracy czeka Remigiusza Jerszyńskiego i jego podopiecznych. Mecz z Ruchem w szczególności obnażył braki w linii defensywnej. – Zespół z Gostynia na pewno dysponuje bardzo dobrą siłą ofensywną. Tym bardziej zauważalne to było, kiedy na boisku pojawił się grający trener. Niestety zdecydowanie powinni poprawić grę w obronie, bowiem w tej strefie spisują się zdecydowanie gorzej. Szczególnie było to widoczne, kiedy przechwyciliśmy piłkę w środku pola, wtedy bez większych problemów radziliśmy sobie z ich obroną – wyjaśnia szkoleniowiec Ruchu Tomasz Rybarczyk. W letniej przerwie z klubu odeszło dwóch podstawowych obrońców. Przygodę z piłką zakończył Dominik Jankowiak, natomiast z czwartoligową Koroną trenuje Marcin Andrzejewski. Póki co trudno o ich następców, choć pewnym rozwiązaniem może być transfer piłkarza Kłosa Rokosowo Łukasza Michałka. W meczu z Ruchem Bojanowo piłkarze Szewy ponieśli drugą porażkę w trwającym okresie przygotowawczym. W pierwszym sparingu ulegli GKS-owi Jaraczewo aż 3:8. Co ważne obydwaj rywale nie byli z wysokiej półki. To sygnał, że najwyższy czas zabrać się do wytężonej pracy. (luke)
Ruch Bojanowo – Szewa Gostyń 5:4 (3:0)
1:0 K. Berger (3’) 2:0 Szlachetka (25’) 3:0 M. Berger (40’) 3:1 Jerszyński (50’) 4:1 Szlachetka (55’) 4:2 Grabias (59’) 4:3 Grabias (70’) 4:4 Wasielewski (75’) 5:4 M. Berger (85’)
Szewa Gostyń: M. Naskrent – Ł. Michałek, Juska, Brandys, D. Naskrent, Wasielewski, Sulgostowski, Fajczyk, P. Andrzejewski, Zieliński, Ł. Andrzejewski
na zmiany wchodzili: Dziubałka, Jerszyński, Grabias, T. Naskrent, Hyżyk, M. Andrzejczak
