Dwie jednostki OSP z Borku i Karolewa przyjechały około godz. 13.30 do Wycisłowa (gm. Borek Wlkp.).
W jednym z gospodarstw porywisty wiatr uszkodził szczytową ścianę stodoły. Pogoda nie pozwoliła strażakom rozstawić jakiejkolwiek drabiny, ani rozłożyć wysięgnika z wozu strażackiego. Druhowie zabezpieczyli miejsce, gdzie ze ściany spadły cegły i zniszczone części konstrukcji ściany. - Przy obecnym wietrze już teraz nic nie zrobimy, gdybyśmy chcieli rozstawić drabiny – to zbyt duże ryzyko, wysięgnika też nie uda nam się rozłożyć, zbyt silnie wieje – mówił Piotr Kuliński z OSP Borek, dowódca akcji. – Chociaż byśmy pościągali deski i części konstrukcji budynku – to jest bez sensu, bo sytuacja mogłaby się powtórzyć, wiatr mógłby zerwać dach – dodał.
Właściciel gospodarstwa w Wycisłowie miał szczęście. Nikt nie został poszkodowany przez spadające pustaki, sprzęt rolniczy i maszyny, znajdujące się w stodole też nie uległy zniszczeniu, przyduszeniu. - Zabezpieczymy miejsce zdarzenia, a gdy tylko ustanie wiatr właściciel posesji będzie musiał wezwać firmę budowlaną i to najlepiej odbudować. Dach stodoły niewiele ucierpiał, dlatego siewniki i traktor mogą pozostać w stodole.