Powstanie jadłodajnia dla pielgrzymów

Opublikowano:
Autor:

Powstanie jadłodajnia dla pielgrzymów - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Trwają prace restauratorskie przy kolejnym budynku należącym do Kongregacji Oratorium św. Filipa Neri w Gostyniu.

Remontowany jest tzw. „szpitalik”, zlokalizowany przy parkingu przed bazyliką. W XIX wieku wykorzystywany był, jako miejsce dla pielgrzymów przybywających na Świętą Górę.

Od kilkudziesięciu lat obiekt nie był poddawany żadnym pracom restauratorskim czy konserwatorskim, jego stan jest bardzo zły - przeciekający dach, podmokłe ściany. Księża filipini od wielu lat zabiegali o pozyskanie środków zewnętrznych, które pozwoliłyby przywrócić budynkowi odpowiedni stan techniczny, a w dalszej kolejności wykorzystać go jako infrastrukturę dla sanktuarium.

 

- Myśleliśmy o tym, aby w przyszłości powstała tam jadłodajnia czy miejsce spotkań dla pielgrzymów. W związku z tym trzeba było podjąć pierwsze kroki związane z remontem - mówi ksiądz Jakub Przybylski COr.

W ubiegłym roku księża pozyskali dotację od ministra kultury i dziedzictwa narodowego - 300 000 złotych. Dzięki temu wymieniono dach, dokonano izolacji fundamentów. W tym roku kongregacja również otrzymała dotację od ministra kultury - 225 000 zł.

- Zwróciliśmy się też z prośbą do samorządów lokalnych powiatowych, województwa wielkopolskiego i konserwatora wojewódzkiego, aby również wsparli nasze działania, aby w tym roku wykonać kolejny etap prac. Zostanie odnowiona elewacja i wymieniona stolarka okienna. Szczegółowy zakres prac będzie zależał od tego, ile środków przeznaczą udzielający dotacji - wyjaśnia ks. Jakub Przybylski COr.

Obiekt jest duży: ma 40 metrów długości i 10 szerokości. - Ubiegłoroczne prace od razu poprawiły jego wygląd zewnętrzny. Jednak ściany są w dramatycznym stanie: popękane, zawilgocone, zasolone, w środku zagrzybione. Trudno mówić o jakimś konkretnym czasie przywrócenia jego funkcji. Po pracach na zewnątrz przyjdzie czas na wnętrze. Nie ma tam podłóg, instalacji elektrycznej, wodnej, kanalizacyjnej. Trzeba wszystko zrobić od postaw. Zapewne potrwa jeszcze kilka lat zanim ktoś będzie mógł tam pójść i jakąś klasztorną zupę zamówić, przejeżdżając przez Gostyń, czy zwiedzając sanktuarium - zauważa ks. Przybylski. Księża filipini myślą o wydzierżawieniu miejsca osobie, która je poprowadzi. Już dzisiaj zainteresowani mogliby budynek wydzierżawić i dalej remontować. Koszty modernizacji są duże, dlatego najbardziej prawdopodobnym będzie to dopiero po remoncie. Izabela Skorzybót
 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE