PRL - normalność czy iluzja normalności? Humorystyczne dzieło z kobietami w roli głównej

Opublikowano:
Autor:

PRL - normalność czy iluzja normalności? Humorystyczne dzieło z kobietami w roli głównej - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

- Książkę dedykuję nam, kobietom żyjącym w tamtej epoce, za pogodę ducha, optymizm, marzenia i uśmiech, mimo wszystko - w ten sposób Barbara Cwojdzińska zaprosiła w nostalgiczną, prawdziwą podróż po epoce PRL-u. 

20 grudnia, w gostyńskim kinie odbyła się promocja książki pt. „Gostynianki w PRL-u. Poradnik na lata kryzysu”. Zaproszonych gości płci damskiej witano goździkiem, paczką rajstop - co kojarzy się z obchodami Dnia Kobiet w zakładach pracy, z czasów PRL-u. Wręczano też książkę ze śpiewnikiem.

Dzieło jest okazją do przyjrzenia się niepowtarzalnym kobiecym cechom, chwilą refleksji nad złożonością kobiecej natury - jej odpowiedzialnością i wrażliwością, odwagą i obawą, dumą i pokorą. Podczas spotkania promocyjnego miała sporo do powiedzenia na temat swojego dzieła. Z kolei Tomasz Barton, dyrektor GOK Hutnik jako szczęśliwiec, miał okazję wcześniej je przeczytać. - Jestem pod ogromnym wrażeniem - przyznał. Podkreślił, że odniósł wrażenie, iż autorka doskonale się bawiła. Po pierwsze - gromadząc materiały do książki, po drugie - pisząc ją. - Czyta się książkę bardzo przyjemnie, jest pisana lekkim językiem, mimo że traktuje o czasach, które miały bardzo wiele odcieni szarości. Było tak, że to była trochę zabawa? Jest bardzo dużo momentów, w których się uśmiechałem - zachęcał Tomasz Barton w rozmowie z Barbarą Cwojdzińską.
 

- Od początku sobie zaznaczyłam, że gostynianka to nie tylko ta osoba, która urodziła się, wychowała i pozostała w Gostyniu. Bohaterkami są wszystkie panie, które urodziły się także w innej miejscowości, ale dotarły do Gostynia - za mężem lub w poszukiwaniu pracy. Po porostu losy ich tutaj rzuciły, w życie do Gostynia. Poza tym gostynianki to również te kobiety, które tutaj się urodziły, ale swoje życie kontynuują poza miastem - wyjaśniła autorka dzieła.

Książka ma mieć transmiejski przekaz, wychodzący poza ramy Gostynia, gdyż życie w PRL-u było wszędzie podobne, społeczność spotykała się z podobnymi problemami: kolejkami, wszędzie były kartki, takie same pochody pierwszomajowe, wszystkie szkoły były bardzo podobne - powiedziała Barbara Cwojdzińska. Pomysł na dzieło powstał 2 lata temu, kiedy odbierała swoją pierwszą książkę w drukarni „Real”. Wtedy plotkowała z Renatą Komorowską o wnukach, rozważając „jak młodzi mają dziś lekko i dobrze, jak to było ciężko w PRL-u”. Rozmówczyni podrzuciła pomysł, że jest o temat do napisania kolejnej książki, a Barbara Cwojdzińska podchwyciła go i uznała - dlaczego nie? Zapadła decyzja, że napisze książkę pt. „Gostynianki w PRL-u”. Chciała to początkowo zrobić w formie wywiadu, wspomnień, spotkania z kilkoma gostyniankami. - Okazało się, że opisanie kilku dekad PRL-u jest to temat niezwykle trudny - przyznała Barbara Cwojdzińska.

Zgodnie z postanowieniem autorki książka jest apolityczna. Można ją czytać rozdziałami: o kolejkach, kryzysie w latach 80., balach i imprezach, o czasach młodości i dzieciństwa rozmówczyń, o pochodach pierwszomajowych, o modzie. - Byłyśmy najwyżej miesiąc za Paryżem pod tym względem - zauważa B. Cwojdzińska. Życie w czterech dekadach PRL-u jest pokazane przez pryzmat codziennego życia kobiet, które okazały się bardzo dzielne i kreatywne.

- Nie chodzi o to, że nie wiedziałyśmy, jakie to są czasy, ale zostałyśmy postawione w tej rzeczywistości, przyszło nam w niej żyć. A czasu do życia się nie wybiera - jak to powiedziała jedna z rozmówczyń. Myśmy wtedy żyły i musiałyśmy, jako kobiety, funkcjonować normalnie. Gdzieś tam z dala od polityki - mówiła Barbara Cwojdzińska.

Podczas spotkania miała sporo innych informacji do przekazania na temat swojego dzieła. Goście, którzy przyszli na spotkanie promocyjne mieli okazję zobaczyć prezentację zdjęć na dużym ekranie (dzięki uprzejmości www.gaso.gostyn.pl). Były to fotografie bardzo różne tematycznie, pokazujące życie w Gostyniu w czasach PRL. Zadbano też o przerywnik muzyczny. Przygrywał młodzieżowy zespół ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Gostyniu pod przewodnictwem Zofii Wojciechowskiej. Obecni w kinie wspomagali śpiewających. W odpowiednim momencie częstowano też szampanem.

Recenzja dostępna na stronach "Życia Gostynia"

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE