Radny nie wytrzymał i koledze strajk wypomniał

Opublikowano:
Autor:

Radny nie wytrzymał i koledze strajk wypomniał - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

- Smutno to powiedzieć, bo znam kolegę Tomasza Szczepaniaka - jesteśmy razem przez 5 kadencji w radzie miejskiej. I żeby zastrajkować dla młodzieży? Dziwię się, panie Tomaszu... - tak radny Michał Dopierała skrytykował współpracownika z boreckiej rady za to, że uczestniczy w ogólnopolskim strajku nauczycieli. Rajca ma poza tym pretensje do wszystkich protestujących pracowników oświaty z gm. Borek, bo - jak zauważył - nie mają powodu walczyć o wyższe pensje, gdyż wcale miało nie zarabiają.

To było tuż przed zakończeniem sesji Rady Miejskiej w Borku. W punkcie „Wolne głosy i wnioski” swoje poglądy na temat protestu nauczycieli (obecnie zawieszonego) i jego wpływu na sytuację w boreckiej oświacie postanowił przedstawić radny Michał Dopierała. Kiedy wstał poinformował obecnych, że został zobowiązany przez licznych rodziców uczniów, aby podziękować dyrektorom szkół, burmistrzowi, nauczycielom obecnym na egzaminach młodzieży (ósmoklasistów i gimnazjalnych), a szczególnie nauczycielom z Pępowa, którzy wspomogli dyrektora Zespołu Szkolno-Przedszkolnego Władysława Hałasa.

- Myślę, że to dzięki ich determinacji te egzaminy zostały dobrze przeprowadzone. Dziwię się tylko naszym nauczycielom, z gminy Borek. Bo skoro Pępowo nie strajkowało, Pogorzela nie strajkowała w ogóle, a nasi nauczyciele - zarabiający - jak się zdążyłem zorientować - powyżej średniej przeciętnej gminy potrafili odmówić pracy podczas egzaminów? - mówił rajca Dopierała.

Przyznał, że bardzo negatywnie zaskoczył go radny Tomasz Szczepaniak swoim udziałem w strajku nauczycieli.

- Dziwię się, panie Tomaszu. Jest pan zastępcą przewodniczącego Rady Miejskiej w Borku już drugą kadencję... - powiedział radny. Dyrektora ZSP w Borku Władysława Hałasa na sesji nie było, więc nie zabrał głosu.

Jednak do odpowiedzi poczuł się wywołany radny Szczepaniak. Oświadczył, że - owszem - jest zastępcą przewodniczącego rady miejskiej, ale przede wszystkim jest nauczycielem i zgadza się z tym, o co nauczyciele walczą, podejmując akcję protestacyjną.

- Takie zostały podjęte ustalenia, nie tylko ja o strajku decydowałem. Podjęliśmy decyzje kolegialnie, głosowaliśmy za tym, czy przystępujemy do strajku czy nie. Praktycznie wszyscy opowiedzieli się „za” i dlatego też wziąłem w nim udział. Czy słusznie, czy nie, to już nie nam tutaj przyszło dyskutować i oceniać. Powtarzam - jestem nauczycielem i zgadzam się z tym, o co nauczyciele walczą i dlatego tak to wyszło - powiedział Tomasz Szczepaniak.

 

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się. Również w sieci. Redakcja

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE