Rejka jak zwykle zalana

Ulewy tegorocznego lata dały się już we znaki mieszkańcom ul. Rejka w Krobi. W czwartek, 21 lipca, wczesnym rankiem nie można było "suchą stopą" dojść z końca ulicy do skrzyżowania z ul. Powstańców Wlkp. - Mamy coraz większe dziury. Po tej wczorajszej ulewie i deszczach w nocy, stoi w nich woda. Po chodniku nie warto chodzić, bo samochody błoto na nas zostawiają - skarży się Jacek Roszak, jeden z mieszkańców. - Mieszkam na początku, ale najgorzej mają sąsiedzi z końca ulicy. Nasi samorządowcy chyba o nas zapomnieli - dodaje. Mężczyzna podkreśla, że w tym roku gmina nie utwardzała drogi tłuczniem w ogóle. Wielu właścicieli posesji obecnie stawia sobie nowe płoty z podmurówką. - Niedawno też wybudowałem mur. Dziś jest cały solidnie zbryzgany błotem. Podobnie będzie z ogrodzeniem. Tego nawet nie warto myć, chyba, że... do urzędu rachunki za wodę wyślemy - stwierdza. W samym mieście Krobia jest kilka ulic, które nie mają utwardzonej nawierzchni. Andrzej Olejnik, naczelnik wydziału inwestycji w Urzędzie Miejskim w Krobi zdaje sobie sprawę, jak one wyglądają po silnych opadach deszczu. - Ulica Rejka jest jedyną z tych dróg, która ma opracowaną dokumentację na przebudowę - z nawierzchnią z kostki betonowej i chodnikami - mówi. Kiedy wykonana miałaby być inwestycja? Czytaj w bieżącym numerze "Życia"(AgFa)