Niedzielne, upale popołudnie. Czas na rodzinne zakupy. Rodzice poszli do marketu, ale dziecko zostało w aucie. Przechodnie nie pozostali obojętni.
Wczoraj o godz. 14.15 dyżurny gostyńskiej policji został powiadomiony, że w rejonie marketu Bricomarche przy ul. Poznańskiej w Gostyniu, w pojeździe jest zamknięte małe dziecko. Zgłaszającym oświadczył, że w pojeździe marki opel zafira, prawdopodobnie małżeństwo zostawiło dziecko i poszło na zakupy. Dopiero po dwukrotnym komunikacie pracowników sklepu, udało się do nich dotrzeć i „uwolnili” malucha.
Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce ustalili, że chodzi o mieszkańców naszego powiatu i dotarli do ich miejsca zamieszkania. - Z dzieckiem wszystko było dobrze. Z rodzicami przeprowadzono stosowną rozmowę, aby przestrzegali podstawowych zasad bezpieczeństwa podczas opieki nad dzieckiem i zwracali większą uwagę na tego typu sytuacje, aby w przyszłości nie zostawiali go w nagrzanym pojeździe – zauważa rzecznik.
Rzecznik prasowy chwali postawę tych, którzy zareagowali. - Nie ma gotowej recepty, co w takiej sytuacji zrobić, czy wybijać szybę, czy nie. Starajmy się nawiązać kontakt, jeżeli go nie ma, to już reagować w sposób zdecydowany – mówi asp. sztab. Sebastian Myszkiewicz.