Wszystkim smakują, bez nich trudno obejść się kiedy nadchodzi dzień 11 listopada, którego patronem jest święty Marcin. Kiedyś pojawiały się w ciastkarniach na kilka dni, w tym orku w niektórych są już od miesiąca. Każdy je kupuje, a po zjedzeniu smakowicie się oblizuje. Chodzi o rogale marcińskie lub świętomarcińskie. Bo to jest różnica!
- Świętomarcińskie to rogale z certyfikatem, marcińskie - to ciastko bez certyfikatu. Takie każdy cukiernik może sobie nazwać, jak chce i wypiekać według własnej receptury. Przy świętomarcińskich trzeba przestrzegać określonej technologii i receptury. Farsz musi być z białym makiem, orzechami - to podstawa - i innymi bakaliami. Sam certyfikat 800 złotych kosztuje - wyjaśnia Grzegorz Jesiak, do niedawna właściciel piekarni-ciastkarni w Krobi.
Ciastka tanie nie są. Grzegorz Jesiak zapewnia, że z zakładu wychodzą po 28 zł za kilogram, tak samo, jak w ubiegłym roku. - Jaką marżę w sklepie mają, nie wiem - mówi. Sprawdziliśmy - w sklepie na krobskim rynku rogale świętomarcińskie "od Jesiaka" sprzedawane są po 35 zł/kilogram.
Piekarz podkreśla, że cena za rogale nie jest wymyślona. To kalkulacja surowców.
- W tym roku orzechy są w cenie - średnio w hurtowniach po 20 zł za kilogram, chociaż mówili, że udany zbiór. Do tego mak biały - w tym roku trochę jest tańszy, ale 2 lata temu to była tragedia - wyjaśnia Grzegorz Jesiak. - Musiały ceny zrównać się z tymi, które są w dużych miastach, chociażby w Poznaniu. Nie mamy gorszych surowców, ale te same, w tych samych hurtowniach się zaopatrujemy - dodaje.
Grzegorz Jesiak przyznaje, że zawsze był za tym, aby rogale były sprzedawane raz w roku, najwyżej kilka dni przed obchodami imienin świętego Marcina. - Ale słyszę, że w tym roku już miesiąc temu pojawiły się w sklepach. Nie wiem, dlaczego? Głupio nam było i nasz zakład też zaczął wypiekać wcześniej do sklepów. Ale i tak na tym jednym dniu głównie się skupiamy. Jakoś zbytu specjalnego nie widzę. Kiedyś klienci częściej przychodzili, pytali - przyznaje piekarz z Krobi.
W Gostyniu na drzwiach czy oknach niektórych ciastkarni widać wywieszone plakaty, zachęcające do zakupu rogali z certyfikatem, a przy tym treść potwierdzenia uzyskania prawa do wytwarzania produktu regionalnego chronionego prawem Unii Europejskiej. W takich sklepach można się spodziewać droższych rogali.
Najwyższą cenę za kilogram tych pysznych ciastek świętomarcińskich z białym makiem oferuje Piekarnia-Ciastkarnia „Książ” - 39,50 zł za kilogram, co daje ok. 6,50 zł za sztukę, w zależności od wielkości.
- 40 złotych? Takie drogie? Zwariowali chyba - komentowała dziś w sklepie na os. Wojska Polskiego jedna z klientek ciastkarni. - Pani, w ubiegłym roku byłam w Poznaniu na świętego Marcina. Kupiłam sobie rogale. Wróciłam do Gostynia i tutaj były o wiele droższe. Zawsze były drogie... - dodała druga.
Informujemy, że podczas minionego weekendu w Poznaniu na dworcu PKP 1 rogal kosztował 9,50 zł.
Jak ceny rogali wyglądają w gostyńskich sklepach?
Piekarnia-Ciastkarnia „Książ” - 39,50 zł za kilogram, co daje ok. 6,50 zł za sztukę,
Intermarche - stoisko Ciastkarni Kolan - dotychczas od 20 do 30 zł za kg, od czwartku 34,99 zł za kg (z czarnym makiem)
- 31,99 zł za kg - cukiernia Joker z Miejskiej Górki
- 36,99 zł za kg z piekarni A. Dolczewskiego - z białym makiem
Market Netto - stoisko Piekarnia-Ciastkarnia Vogt - 36 zł za kg, ok. 6 zł szt.
Cukiernia Hoffmann - 34 zł za kg, do 6 zł za szt. - tutaj będzie można kupić rogale również 11 listopada, sklep czynny od godz. 10 do 14.
Piekarnia-Ciastkarnia M.i P. Walenciak (ul. Zielona) - sprzedawane od początku października, podrożały o ok. 3 zł, 38 zł za kg, ok. 6,7 zł/szt.
Cukiernia Kurasiak - na deptaku - 35 zł za kg, ok. 8 zł za szt.
Piekarnia Marszałek - tak jak w ubiegłym roku 28 zł/ kg, od 4 do 6 zł za szt.
Piekarnia Ciążyńscy - 35 zł kg, ok. 5 zł - 6 zł za szt.
Pracownia Cukiernicza Trąbka S. (ul. Kolejowa) - rogali brak, będą w czwartek i piątek, cena nieznana
