Sprzeczka przerodziła się w bójkę. Jedna osoba trafiła do szpitala

Opublikowano:
Autor:

Sprzeczka przerodziła się w bójkę. Jedna osoba trafiła do szpitala - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Mężczyznę podejrzanego o pobicie 25-letniego mieszkańca gminy Piaski zatrzymali gostyńscy policjanci. Do zdarzenia doszło w miniony weekend na jednej z ulic w Borku Wielkopolskim. Pokrzywdzony z obrażeniami ciała trafił pod opiekę lekarską. Napastnik za swoje zachowanie odpowie przed sądem. Grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

5 marca około godziny 1:40 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu został powiadomiony przez pewnego mężczyznę o tym, że na os. 600-lecia w Borku Wlkp. został pobity przez nieznanego osobnika. Na miejsce zdarzenia zostali wysłani miejscowi policjanci, którzy ustalili przebieg zdarzenia, dane personalne pokrzywdzonego i świadków.

- Okazało się, że 25-letni mieszkaniec gminy Piaski wspólnie ze znajomymi przyjechał do Borku Wlkp., aby spotkać się z pewną dziewczyną. W umówionym miejscu czekała na niego znajoma w towarzystwie koleżanek i jej obecnego partnera - relacjonuje Sebastian Myszkiewicz, rzecznik prasowy KPP w Gostyniu.

W pewnym momencie doszło pomiędzy mężczyznami do sprzeczki, która błyskawicznie przerodziła się w przysłowiową bójkę. W tym samym czasie na miejscu pojawił się inny nieznany wówczas mężczyzna, który uderzył pięścią w twarz 25-latka.

- Obrażenia mieszkańca gminy Piaski były na tyle poważne, że został odwieziony karetką pogotowia do szpitala - informuje oficer prasowy. Obdukcja lekarska wykazała u pokrzywdzonego rozciętą wargę, wybity ząb i stłuczoną klatkę piersiową.

Funkcjonariusze wydziału kryminalnego gostyńskiej komendy powiatowej policji, którzy zajęli się sprawą,  już na drugi dzień ustalili dane personalne napastnika. Okazał się nim 20-letni mieszkaniec gminy Borek Wlkp., kolega mężczyzny, który przyszedł ze swoją dziewczyną na spotkanie z 25-letnim piaskowianinem.

- Podejrzany o uszkodzenie ciała usłyszał już zarzut i został przesłuchany. Przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Za czyn, którego się dopuścił grozi mu nawet 5 lat więzienia - tłumaczy Sebastian Myszkiewicz. Jak podaje rzecznik, w najbliższym czasie zarzut nakłaniania do popełnienia przestępstwa lub sprawstwa kierowniczego usłyszy kolejna osoba zamieszana w sprawę.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE