Mieszkańcy krytykują wyznaczone objazdy i boją się o bezpieczeństwo swoich dzieci.
Remont ulicy Mostowej w Gostyniu ma potrwać do 18 listopada. Jak na razie zamknięta jest tylko część drogi - od kina do ul. Polnej. Kierowcy, także samochodów ciężarowych jeżdżą objazdami. Ich wyznaczenie przez zarządcę drogi, czyli powiat gostyński, jest ostro krytykowane przez część gostyniaków, tych, którzy mieszkają przy trasach objazdu.
Obawy o bezpieczeństwo swoich dzieci mają rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 3.
- Ulicą Hutnika jeździ ciężki sprzęt, TIR-y, mamy tu ograniczenie do 40 kilometrów, ale nikt tego nie przestrzega. Ciężarówa rozpędza się i z impetem podjeżdża pod górę, a na szczycie przejście dla pieszych, którym idą dzieci do szkoły. Masakra. Byliśmy już u dyrektora, żeby chociaż „stopek” tu pracował, ale na razie podobno nie ma pieniędzy. Dopiero, jak całkiem zamkną Mostowa, to tego człowieka stamtąd ustawią tutaj. Jakaś abstrakcja, a jak coś się stanie? Strach o tym myśleć - mówią rodzice.
Inni gostyniacy wskazują, że objazdy powinny być poprowadzone zupełnie inaczej, aby odciążyć centrum miasta. - Przyjeżdżają kierowcy i koło kina się dowiadują, że jeśli chcą jechać do Jarocina, muszą jechać przez osiedle Tysiąclecia. A przecież przy Europejskiej na Poznańskiej powinien być znak objazdu na Jarocin. To najprostsze rozwiązanie, dlaczego tak nie zdecydowano? - pyta mieszkaniec Gostynia.
W starostwie powiatowym poinformowano nas, że objazd został ustawiony zgodnie z zatwierdzonym i uzgodnionym przez policję oraz zarządcę drogi projektem czasowej organizacji ruchu.
- Takie rozwiązanie uznano za najlepsze, mające zapewnić płynność ruchu. Przy opracowaniu projektu tymczasowej organizacji ruchu brano pod uwagę skierowanie ruchu w ulicę Starogostyńską, ale z uwagi na usytuowanie przy tej ulicy obiektów użyteczności publicznej (przedszkole, ośrodek zdrowia a także hutę szkła do której przyjeżdżają pojazdy o dużych gabarytach stwarzające i tak utrudnienie w ruchu) zrezygnowano z takiego wariantu. Ulica Starostyńska jest i tak obciążona dużym ruchem przez mieszkańców osiedla Pożegowo - wyjaśnia Grzegorz Mayer ze Starostwa Powiatowego w Gostyniu.
Co z bezpieczeństwem dzieci? O możliwość ustawienia pracownika, tzw. pana „stopka” dopytywaliśmy w gostyńskim magistracie. - Sytuacja cały czas jest monitorowana przez dyrektora szkoły – zapewniła Aldona Grześkowiak-Węglarz naczelnik Wydziału Oświaty i Spraw Społecznych.
Więcej czytaj w Życiu Gostynia.