To miała być standardowa kontrola drogowa. Kierowca jednak przyspieszył. Mimo wypitego alkoholu, miał siłę uciekać ulicami Pogorzeli i dalej – w kierunku Pępowa. Uspokoił go dopiero dźwięk zaciskanych kajdanek.
Blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie miał kierowca daci sandero, który w niedzielę (15 kwietnia), nie zatrzymał się do kontroli drogowej w Pogorzeli. Około godziny 23.00 policjanci pełnili służbę na ul. Gostyńskiej. Kierowca, widząc funkcjonariusza, dającego mu sygnał do zatrzymania się zwolnił, zrównał się z radiowozem, gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać. Mundurowi włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe i powiadomili dyżurnego jednostki o pościgu.
- Jechali za nim ulicami Pogorzeli i dalej w kierunku na Pępowo. Kierowca nie zważał na sygnały do zatrzymania. Lekceważył wszystkie przepisy ruchu drogowego – mówi asp. sztab. Sebastian Myszkiewicz, rzecznik gostyńskiej policji.
Po dojechaniu do Gumienic, funkcjonariusze zrównali radiowóz z dacią. Jej kierowca nagle się zatrzymał i zaczął uciekać pieszo. Został od razu zatrzymany.
- Był agresywny, stawiał opór. Uspokoił się dopiero, gdy został zakuty w kajdanki i doprowadzony do radiowozu – mówi S. Myszkiewicz.
Więcej w jutrzejszym Życiu Gostynia.