Zajęcia w Środowiskowym Domu Samopomocy w Gostyniu, w związku z rozszerzającym się koronawirusem zostały zawieszone, zgodnie z wytycznymi wojewody wielkopolskiego, ale terapeuci nie próżnują. Szyją bawełniane maseczki ochronne, które będą wykorzystane w gminnych jednostkach.
- Nie siedzimy, nie czekamy. W pewien sposób chcemy być też przydatni w trudnej sytuacji, kiedy walczymy z koronawirusem - mówi Violetta Skorupska, kierowniczka ŚDS w Gostyniu.
Pomysł powstał tydzień temu, a z inicjatywą wyszła załoga placówki, świadoma, że na rynku brakuje przedmiotów ochrony indywidualnej. Kierownik ŚDS zwróciła się do gostyńskiej rady miejskiej o dofinansowanie na zakup potrzebnych materiałów do powstania maseczek. Radni poparli pomysł, przeznaczając na ten cel 3.000 zł. Szybko zakupiono potrzebną bawełnę, gumki, flizelinę. - W sklepach nie było już dużego wyboru, kupowaliśmy bawełniany materiał taki, jaki pozostał. Ale dzięki temu nasze maseczki są bardzo optymistyczne i kolorowe, w różne wzory: moro, kotki czy kaktusiki - mówi kierowniczka ŚDS. W tym tygodniu rozpoczęto prace. Terapeuci znaleźli wzory w Internecie, a po konsultacji z zaprzyjaźnioną krawcową powstały pierwsze wykroje. Okazało się, że się sprawdziły.
- Początki były trudne, ale uczymy się. Myślę, że kiedy już nabierzemy wprawy, to dziennie od 40 do 50 sztuk będziemy w stanie uszyć - wyjaśnia Violetta Skorupska.
Na stanie Środowiskowego Domu Samopomocy w Gostyniu jest jedna maszyna do szycia. Ale terapeuci pracują też zdalnie - w domu, wykorzystując do tego swój sprzęt. W ten sposób powstają bawełniane maseczki ochronne, wielkokrotnego użytku. Są na gumkach, trójwarstwowe - złożone z dwóch warstw bawełnianych i jednej flizelinowej. Mogą pozostać na szyi.
- Będą spełniały wszystkie wymogi. Taką maseczkę należy własnoręcznie wyprać w odpowiednich środkach, w temperaturze do 60 st. C. Każdy będzie mógł je wysterylizować w domu - tłumaczy kierowniczka ŚDS.
Do dezynfekcji ma posłużyć piekarnik, nagrzany do 80 st. C. Wystarczy włożyć do niego maseczkę na 5 minut.
Powstające w Środowiskowym Domu Samopomocy maseczki zostaną przekazane do straży miejskiej, do wolonatriuszy pomagających starszym i samotnym mieszkańcom. Będą służyły też pracownikom ZGKiM, MGOPS. - A kiedy wszyscy będą już zaopatrzeni i pozostaną zapasy, to oddamy je do punktów medycznych - zdradza Violetta Skorupska.
