Terapia pijawkowa sposobem na wiele dolegliwości

Opublikowano:
Autor:

Terapia pijawkowa sposobem na wiele dolegliwości - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Artykuł opublikowany w numerze 14/2015 Życia Gostynia

W krajach Europy Zachodniej oraz USA i Kanadzie hirudoterapia (przystawianie pijawek) od wielu lat cieszy się dużym uznaniem społecznym. Wbrew pozorom nie jest to metoda przestarzała i stanowi doskonałą alternatywą dla osób szukających naturalnych metod leczenia.

- Medycyna niekonwencjonalna interesowała mnie od zawsze. Jako nastolatka zgłębiałam też wiedzę w zakresie ziołolecznictwa. Natomiast hirudoterapii doświadczyłam sama, gdy miałam problemy zdrowotne z nerkami, przez co przekonałam się o skuteczności metody - mówi Katarzyna Andrzejewska, hirudoterapeutka, właścicielka gabinetu Med Beauty w Krobi. Zanim zajęła się przystawianiem pijawek przeszła długą ścieżkę edukacyjną. Najpierw ukończyła pedagogikę, ze specjalnością pracy socjalnej i socjoterapii, a później dopiero promocję zdrowia na UAM w Poznaniu, która dała jej możliwość przeprowadzania seansów przy użyciu pijawek. - Zawsze chciałam mieć kontakt z ludźmi, pomagać im, czy to od strony zaburzeń bardziej psychicznych, czy medycznie, starając się leczyć różne dolegliwości. Dlatego też teraz wszystko połączyłam - dodaje. Terapeutka posiada także kurs naturopatii (leczenia metodami naturalnymi), przystawiania baniek, świecowania uszu oraz ziołolecznictwa.

 

Pijawka dobra na wszystko

Ludzie obecnie mają już dość chemii, zażywania leków, są tym po prostu przesyceni, dlatego szukają ukojenia dolegliwości w medycynie niekonwencjonalnej. Zgłębiając wiedzę w tym temacie terapeutka postanowiła zastosować pasożyty jako naturalny środek leczniczy na lokalnym rynku. Jak potwierdzają badania i o czym sama się przekonała związki gruczołów ślinowych pijawek mają szerokie zastosowanie lecznicze. Pomagają między innymi w upłynnianiu krwi w organizmie, rozkładaniu tłuszczy, działają przeciwzapalnie, rozpuszczają zakrzepy, są też naturalnymi antybiotykami, poza tym dobrze wpływają na przewód pokarmowy i regulują poziom cukrów w organizmie. Natomiast samo przystawianie pijawek pomaga zwalczać takie dolegliwości jak: żylaki, zakrzepowe zapalenie żył, niedokrwienie kończyn dolnych, skurcze i przykurcze kończyn, ciężkość nóg, jaskrę, niedowidzenie, niedosłyszenie, szumy w uszach, bóle stawów, procesy zapalne, obrzęki, trudno gojące się rany, nadciśnienie tętnicze i hemoroidy. W gabinecie Katarzyny Andrzejewskiej oprócz zastosowań typowo medycznych wykonuje się też zabiegi mające na celu poprawę estetyki twarzy. Służy do tego maseczka z ich wyciągu, która dzięki zawartości antyelastazy (enzym, składnik śliny pijawek spowalniający proces starzenia się skóry, przyp. red.) poprawia elastyczność skóry oraz działa na zmarszczki. Szczególną popularność metoda ta zyskała wśród gwiazd showbiznesu, które wykorzystują ją do liftingu twarzy.

 

Hirudoterapia znana już w starożytności

Powszechność przystawiania pijawek w krajach Europy Zachodniej obala mit dotyczący ich szkodliwości i przestarzałości. Już w starożytności specjalnie nacinano sobie żyły, aby upuścić trochę “zbędnej” krwi. Twierdzono wówczas, że stara zalegająca w organizmie krew jest złej jakości, dlatego przez takie praktyki zmuszano organizm do produkcji nowej, “lepszej jakości”. Początek XX w. całkowicie odrzucił hirudoterapię, jako metodę leczniczą. Natomiast obecnie wraca do łask w znanych ośrodkach medycznych w: USA, Niemczech, Belgii, czy Francji. - Uczestnicząc w kursach przygotowujących do zawodu poznałam wielu obcokrajowców, a także lekarzy, którzy od dawna już poszerzyli ofertę świadczonych usług o hirudoterapię. Spotkałam między innymi chirurga, wykorzystującego hirudoterapię i larwoterpię do wykonywania przeszczepów, a także panią anestezjolog zajmującą się na co dzień również akupunkturą, która twierdziła, iż przystawianie pijawek jest znacznie skuteczniejszą metodą leczniczą - zauważa Katarzyna Andrzejewska. W większości państw, powszechnie stosujących hirudoterapię stanowi ona refundowaną metodę leczenia. Kraje te borykają się też z ciągłym brakiem wykwalifikowanych osób w tej dziedzinie. Podkreślić należy również, że FDA - Agencja ds. Żywności i Leków uznała przystawianie pijawek, jako oficjalną metodę leczniczą już w 2004 r.

 

Pijawki lekarskie hoduje się w laboratoriach

Do terapii używa się pijawek lekarskich wyhodowanych w laboratoriach. Posiadają bowiem specjalny certyfikat potwierdzający bezpieczeństwo ich stosowania. Ponadto zauważyć należy, iż pasożyty z polskich laboratoriów cieszą się uznaniem na całym świecie głównie dzięki ich sterylnej produkcji. - Ja również nabywam je w ten sposób z pracowni związanej ze szkołą, w której zdobyłam kwalifikację terapeutyczne - dodaje. W obrocie spotyka się także pijawki hodowane na krwi świńskiej oraz bydlęcej. Jednak obecnie nie cieszą się one zbyt dużym powodzeniem z uwagi na prawdopodobieństwo zarażenia świńską grypą. W związku z tym również koszt ich nabycia jest niższy.

 

Sterylność gwarancją bezpieczeństwa

Pijawki są bardzo tolerancyjne, jeśli chodzi o przechowywanie, wystarczy słoik z otworami do oddychania, nie trzeba ich też dodatkowo odżywiać. - Zabieg wykonuję w bardzo higieniczny sposób. Zanim do niego przystąpię dezynfekuje skórę pacjenta, jak również pasożyty. Natomiast terapię przeprowadzam w gumowych rękawiczkach. Staram się też nie dotykać pijawek używam w tym celu pęsety. Po seansie pijawki od razu ulegają utylizacji, aby nie było obaw dotyczących przenoszenia chorób - zauważa terapeutka. Podkreśla również, że decydując się na zabieg pacjenci nie powinni stosować perfum, ani balsamów, gdyż niekiedy może to uniemożliwić leczenie.

 

Pasożyt decyduje o długości żerowania

Optymalny efekt terapeutyczny zyskujemy po 4 do 6 sesjach. Powinny odbyć się w odstępach od 3 dni do tygodnia, później można powrócić do terapii, ale dopiero po przerwie trwającej od 3 do 6 miesięcy. Jednorazowo zaleca się przystawiać od 4 do 6 - 8 pijawek. Koszt optymalnego zabiegu w gabinecie Med Beauty wynosi około 130 zł, przy założeniu, że przystawiamy 4 pijawki (25 zł płaci się za jedną sztukę). Natomiast sama długość sesji uzależniona jest od dolegliwości. Z reguły mieści się w granicach od 0,5 godz. do 2,5 godz. - Pijawka jest w stanie odpaść już po pół godzinie, jeżeli trafi w taką żyłę, z której szybko przefiltruje krew i wtłoczy hirudozwiązki, ale na przykład na wątrobie może się trzymać nawet 2,5 godziny. Pasożyt w zasadzie sam określa czas żerowania - wyjaśnia Katarzyna Andrzejewska. Zabiegu nie powinny stosować osoby chore na hemofilię, kobiety w ciąży oraz dzieci do 10 roku życia. Natomiast w przypadku zażywania leków rozrzedzających krew, zaleca się ich odstawienie przynajmniej na 2 dni przed seansem. Hirudoterapia jest za to szczególnie polecana ludziom w podeszłym wieku.

 

Terapia bez obaw

- Nie mam obaw co do przystawiania pijawek, bo jestem świadoma ich właściwości leczniczych. Aczkolwiek samo wgryzienie się w skórę człowieka może być różnie odczuwane. Niektórym kojarzy się z pieczeniem, swędzeniem, łaskotaniem, gryzieniem, ssaniem, ale generalnie bywa porównywalne do stanu po poparzeniu pokrzywą – wyjaśnia hirudoterapeutka. Uspokaja również, iż zabieg nie kończy się krwotokiem. – Małe nacięcia skóry po odczepieniu pasożytów krwawią jeszcze przez pewien czas. Jednak jest to krew rozrzedzona i bez wątpienia nie prowadzi do znacznego jej upływu. Natomiast w wyjątkowych przypadkach można zastosować specjalne opatrunki tamujące – dodaje.

 

Optymalny efekt hirudoterapii zyskujemy po 4 do 6 sesjach.

Zabiegi należy przeprowadzać w odstępach od 3 dni do tygodnia.

Terapię można powtórzyć po 3 do 6 miesiącach.

Jednorazowo zaleca się przystawiać od 4 do 6 - 8 pijawek.

Pijawka kosztuje 25 zł.

Koszt zabiegu przy użyciu 4 pasożytów wynosi 130 zł.

Czas trwania sesji uzależniony jest od dolegliwości.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE