To co się dzieje woła o pomstę do nieba!

Opublikowano:
Autor:

To co się dzieje woła o pomstę do nieba! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

- Kiedy widzi się takie wahania cen, aż odechciewa się pracować - komentuje sytuację na rynku trzody chlewnej Barbara Seraszek z Małgowa, gmina Pogorzela. Czym spowodowane są kłopotliwe zawirowania, które najbardziej dotykają polskich rolników?

Artykuł opublikowany w nr 10/2014 „Życia Gostynia”

Jeszcze pod koniec stycznia tego roku za kilogram żywej wagi trzody chlewnej rolnicy otrzymywali średnio 5,12 zł. Kwota ta w ciągu tygodnia zmniejszyła się o 10 gr i wyniosła około 5 zł. Później było już tylko gorzej. W tej chwili rolnikom proponuje się mniej niż 4 zł/kg. Z punktu widzenia dużych hodowli jest to spadek dochodów o tysiące złotych niż zakładano jeszcze kilka tygodni temu. Warto wspomnieć, że w lutym 2013 r. kilogram żywca kosztował średnio 5,16 zł. Nikt nie spodziewał się, że ceny tak pójdą w dół. - Akurat teraz mam świnie uszykowane i nie wiem czy sprzedawać. Mówią, że tendencji wzrastającej na razie nie będzie. Cena raczej spada - stwierdza Stanisław Bujak z Sułkowic, gmina Krobia, który posiada hodowlę w cyklu zamkniętym (stado podstawowe liczy 85 macior). Hodowca wie, że w obecnej sytuacji na rynku, zarobi mniej. - To co się dzieje woła o pomstę do nieba! Sprzedaję jednorazowo 100 sztuk trzody. W stosunku do ceny wcześniejszej, czyli 5,20 zł, teraz dostanę o 1,40 zł mniej na kilogramie. Na 100 kilogramowej świni robi się 140 zł mniej zysku. Gdy policzy się wszystkie, strata wnosi 14 tys. zł na jednej partii sprzedaży - wylicza Stanisław Bujak. Ze strachem w przyszłość patrzy również rolnik z Gębic, gmina Pępowo. - Sytuacja może się jeszcze pogorszyć. Ma podłoże polityczne, więc wszystko jest możliwe - mówi Stanisław Walocki. Barbara Seraszek z Małgowa podkreśla, że produkcja trzody chlewnej przynosi zyski, gdy cena za kilogram wynosi około 5 zł. - Gdy żywiec tyle kosztował, jakoś można było żyć, a w tej chwili? Naprawdę się nie chce. Jeszcze nie wiadomo, jaki będzie w przyszłości odbiór. Obecnie zakłady mięsne skupują, ale co wyjdzie z tego? Nie wiadomo - mówi. Dodaje, że zauważa mniejsze zyski na jednej sztuce, w porównaniu do stycznia, o 200 zł. Stanisław Bujak komentuje, że pogłowie trzody w Polsce spada właśnie z powodu takich zawirowań cenowych. - Każdy umie liczyć. Ciężko jest. I teraz niech mi pani powie, co rolnicy mają zrobić? Jak mają planować? Czy kiedykolwiek, gdy u rolnika taniało, to i w sklepie mniej kosztowało? - mówi hodowca.

Pierwszy niepokojący sygnał dla Polski pojawił się już w styczniu, gdy na terenie Litwy znaleziono dziki zakażone wirusem groźnej choroby Afrykańskiego pomoru świń (patrz obok). Sytuacja skomplikowała się jeszcze bardziej 13 lutego. Wówczas w gminie Szudziałowo, około 900 m od granicy z Białorusią również znaleziono zarażonego dzika. Kilka dni później 15 km dalej wykryto kolejny przypadek. Wyznaczona została strefa buforowa w kilkunastu powiatach woj. warmińsko-mazurskiego, podlaskiego i mazowieckiego. Przypadki ASF wykryto w tym roku również na Ukrainie, Litwie, w Sardynii i Rosji. Wstrzymano eksport polskich mięs do Rosji (dokąd trafiało rocznie ponad 35 tys. ton). Wiele zakładów przetwórczych, które sprzedawały swoje produkty krajom wschodnim, zawęziły produkcję bądź przechowują półtusze w mroźniach. Atmosfera na rynku zaczęła robić się nerwowa i ceny żywca drastycznie spadły.

Najbardziej poszkodowani są rolnicy z powiatów leżących tuż przy białoruskiej granicy, którzy znaleźli się w strefie ryzyka zakażeniem ASF. Łącznie produkują 400  tys. sztuk trzody. W tej chwili mają do sprzedania 40 tys. sztuk trzody. Ale muszą czekać. - Policzyli nam świnki i stwierdzili, że jest zakaz wywozu. Tak było przez dwa tygodnie. Od piątku, 28 lutego możemy już je wywozić, ale nikt ich nie chce kupić. Jesteśmy pozostawieni sami sobie - mówi jeden z hodowców z woj. podlaskiego. Rozwiązaniem w sprawie miałoby być przetworzenie mięsa na konserwy. Sparzenie produktów w temperaturze 80 C wykluczyłoby całkowicie ryzyko przenoszenia wirusa ASF. Jednak żadna z firm nie chce trzody kupić. Tamtejsze zakłady mięsne głównie sprzedają produkty krajom wschodnim. Boją się i nie chcą ryzykować. - Chodzi o sprawy papierkowe. I nikt nie chce się podkładać. Były spotkania z ministrem i nie zostały wypracowane żadne rozwiązania. O odszkodowaniach dla rolników nie ma, póki co, mowy. Obiecali nam, że w poniedziałek, 3 marca spotkają się z zakładami mięsnymi - tłumaczy przedstawiciel Podlaskiego Zrzeszenia Producentów Trzody Chlewnej. Co w takim razie trzeba zrobić? - W tej chwili zdjąć nadwyżkę świń. Uważamy, że można wybrać zakład, który produkuje tylko na kraj i zechce to zrobić. Dać mu gratyfikację, bo, skoro ma to sparzyć, nie sprzeda tego towaru jako szynki, tylko konserwę. Państwo powinno zrekompensować straty także rolnikom. A później trzeba zastanowić się nad zmniejszeniem tej strefy, albo zwiększyć na całym paśmie wschodnim, jeśli chcemy uchronić się od tej choroby. Jestem za tym, aby uszczelnić strefę, by ryzyko się nie rozprzestrzeniło. Ale dajmy tym ludziom alternatywę. Nikt nie pomyślał o tym, by wyrównać straty, jakie ponoszą rolnicy - przekonuje Maciej Kalinowski, zarówno lek. weterynarii, jak i hodowca z terenów wschodnich Polski.

Niektórzy rolnicy podejrzewają, że zakłady mięsne w rejonach kraju, gdzie nie wprowadzono strefy buforowej, wykorzystały zawirowania na rynku i obniżyły cenę za towar. - Żywiec skupują w takich samych ilościach, więc raczej nie powinny mieć kłopotów ze zbytem - komentują. Niewątpliwe niekorzystna koniunktura ma również podłoże polityczne, co potęguje problem i każe stawiać więcej znaków zapytania co do rozwoju sprawy.

Afrykański pomór świń (ASF) to nieuleczalna, groźna, wysoce zakaźna i zaraźliwa choroba wirusowa świń i dzików. Pozostałe gatunki zwierząt są na zakażenie wirusem ASF niewrażliwe. Człowiek także nie jest wrażliwy na zakażenie wirusem ASF. Do tej pory nie wynaleziono szczepionek na tę chorobę. Wskaźnik śmiertelności wynosi 100%.

Objawy choroby:
Najczęściej ujawniają się dopiero 6 - 10 dni po zakażeniu ASFV. Jest to wzrost wewnętrznej ciepłoty ciała do 41 - 42 C, któremu jednak nie towarzyszą inne symptomy. Gorączkujące świnie mają na ogół zachowany apetyt, poruszają się normalnie i tylko niektóre wykazują objawy podniecenia lub dużo leżą. Stan taki utrzymuje się przez 3 - 4 dni, tj. do momentu spadku wewnętrznej ciepłoty ciała poniżej normy, który ma miejsce zwykle 24 godziny przed śmiercią. Wtedy pojawiają się inne symptomy, które ulegają szybkiemu nasileniu i powodują śmierć zwierząt. Są to sinica uszu, brzucha i boków ciała, drobne, lecz liczne wybroczyny w skórze, duszność, pienisty i niejednokrotnie krwisty wypływ z nosa, zapalenie spojówek i wypływ z worka spojówkowego, biegunka, często z domieszką krwi, wymioty.

Duże ryzyko „przywleczenia” odpornego wirusa
Mimo iż choroba ASF nie została jeszcze zaobserwowana w naszym województwie, hodowcy powinni mieć się na baczności, ponieważ ryzyko wprowadzenie wirusa ASF z terenów zarażonych jest bardzo wysokie. Może odbywać się poprzez: przewożenie żywności przez osoby zza wschodniej granicy, skarmianie świń resztkami, środki transportu, migracje zwierząt dzikich (co miało miejsce na terenach przy białoruskiej granicy).

Wirus ASF w zakażonym mięsie mrożonym utrzymuje się 1000 dni, suszonym - 300 dni, solonym - 182 dni, mielonym - 105 dni. We krwi przechowywanej w temp. pokojowej zarazek utrzymuje się w stanie zakaźnym przez 10 - 18 tyg., w kale - 11 dni. Wirus ASF jest także odporny na wysychanie i gnicie. - Na terenie Hiszpanii stwierdzono obecność zakaźnego wirusa w zagrodach, w których wybito zwierzęta 4 miesiące wcześniej, w gnijących zwłokach pozostawionych w temp. pokojowej zachował żywotność przez 18 tygodni, zaś w śledzionie zakopanej w ziemi 280 dni - tłumaczy ekspert - lek. wet. prof. Zygmunt Pejsak. W niskiej temperaturze wirus ASF jest żywotny przez kilka lat, ciepło natomiast niszczy go relatywnie szybko: w temp. 55C ginie po 45 min, a w temp. 60 c po 20 - 30 min.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE